Nowe śledztwo w sprawie Sebastiana M. po tragicznym wypadku na A1
Prokuratura Okręgowa w Katowicach wszczęła śledztwo dotyczące pomocy w ucieczce Sebastiana M. z Polski po tragicznym wypadku na A1. Śledczy badają, kto mógł finansować jego pobyt za granicą - informuje TVN24.
14.11.2024 | aktual.: 14.11.2024 10:35
Prokuratura Okręgowa w Katowicach rozpoczęła śledztwo w sprawie pomocy udzielonej Sebastianowi M. w ucieczce z Polski. Mężczyzna jest poszukiwany po wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Śledczy badają, kto mógł finansować jego pobyt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Zobacz także
Śledztwo dotyczy poplecznictwa, czyli pomocy w ucieczce i wsparcia finansowego dla Sebastiana M. Za takie przestępstwo grozi kara do pięciu lat więzienia. Informację o wszczęciu śledztwa przekazała Prokuratura Okręgowa w Katowicach, jak podaje TVN24.
Rodzina ofiar wypadku złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez bliskich Sebastiana M. Mecenas Łukasz Kowalski, reprezentujący rodzinę, wskazał na nieograniczone zasoby finansowe, które mogły wspierać ucieczkę podejrzanego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy ekstradycja M. do Polski?
Prokuratura Krajowa prowadzi rozmowy z władzami Zjednoczonych Emiratów Arabskich w sprawie ekstradycji Sebastiana M. Mężczyzna przebywa w Dubaju, gdzie został przesłuchany przez prokuratora. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, twierdząc, że działania polskiej prokuratury są motywowane politycznie.
Do wypadku na autostradzie A1 doszło 16 września 2023 r. W pożarze samochodu zginęli rodzice i ich pięcioletni syn. Początkowo nie było jasne, że w zdarzeniu brało udział bmw, którym kierował Sebastian M. Dopiero później ujawniono jego wizerunek i wydano list gończy.
Zobacz także
Prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim oskarżyła Sebastiana M. o spowodowanie śmiertelnego wypadku, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Pełnomocnik rodziny ofiar wnioskował o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Sebastian M. przebywa obecnie w Dubaju.
Źródło: TVN24