Zarządzenie Przyłębskiej. Bilety lotnicze dla sędziów
Już nie tylko samochodami i pociągami, ale również samolotami będą dostawać się do pracy w Warszawie sędziowie Trybunału Konstytucyjnego. O tym udogodnieniu zadecydowała pod koniec września Julia Przyłębska. Trybunał zapłaci za bilety lotnicze w dowolnej klasie. Do tej pory zasadą były przejazdy pociągiem.
Zarządzenie Julii Przyłębskiej ma poprawiać komfort pracy sędziów. Będą teraz mogli korzystać z nielimitowanych przelotów samolotami podczas podróży do pracy z dowolnego miejsca.
Na nowe przepisy zwraca uwagę "Gazeta Wyborcza", komentując, że Julia Przyłębska wydała je pomimo zakończenia kadencji prezesa TK.
Jak przypuszcza gazeta, intencją Przyłębskiej może być zapewnienie łatwiejszych podróży sędziemu Bartłomiejowi Sochańskiemu. Mieszka on w Szczecinie, a jest najprawdopodobniej przygotowywany - jak wskazują dziennikarze - do roli następcy Przyłębskiej na stanowisku prezesa TK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkrycie w bagażu na lotnisku Chopina. Zegarki warte ponad 13 mln złotych
Do tej pory sędziowie mieli zapewniony bezpłatny przejazd koleją w dowolnej klasie. Zgodę na skorzystania z innego środka transportu musiał każdorazowo wyrazić prezes Trybunału.
Teraz sędziowie muszą zadeklarować, jak chcą dostać się do stolicy na posiedzenia. Jeśli wybiorą pociąg, dostaną roczny bilet kolejowy.
Jeśli zechcą jeździć prywatnym samochodem, będą mogli wystąpić o zwrot kosztów. Podobnie w przypadku samolotu, choć mogą też zlecać takie zakupy kancelarii Trybunału.
Informacje, kto - poza sędzią Sochańskim - będzie mógł skorzystać z tego udogodnienia, są utajnione. Miejsc zamieszkania sędziów nie ujawnia się w oświadczeniach majątkowych.
Wiadomo, że Trybunał wynajmuje dziewięć mieszkań dla swoich pracowników. To nie znaczy, że tylu z 15 sędziów TK jest zamiejscowych. Służbowe lokum w Warszawie opłacane jest z pieniędzy podatników także samej Julii Przyłębskiej, choć ma ona dom zaledwie 21 kilometrów od stolicy.
Jak przypomina "GW", wcześniej już dochodziło do nieprawidłowości przy rozliczaniu kosztów przejazdów sędziów TK spoza Warszawy. Najwyższa Izba Kontroli wykryła, że w 2023 roku na przejazdy samochodami dwaj sędziowie wydali 33 tysiące złotych, choć jednocześnie mieli też roczne bilety kolejowe na podróż pociągami Intercity w pierwszej klasie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"