Nowe obostrzenia. Leszek Miller mówi o pomocy z Unii. Ale jest haczyk
- Odnoszę często wrażenie, że premier otrzymuje chaotyczne informacje i nie wie, która jest ważna, a która nie (...). To jest de facto lockdown bez ogłoszenia lockdownu - powiedział w "Newsroomie" Leszek Miller. I zaznaczył, że "jest coraz mniej pieniędzy" na wspomaganie zamykanych branż. W jego ocenie zapłacą za to "podatnicy i przyszłe pokolenia". - Rząd się będzie zadłużał, deficyt budżetowy i finansów publicznych będzie rósł, chociaż już tym momencie jest największy w UE - podkreślił Miller. Zapewnił, że Unia w tym momencie "przygotowuje bardzo sensowne rozwiązania". - Ale to będzie wszystko powiązane z przestrzeganiem praworządności (...). I tego się nie uda rozmyć. Pieniądze za praworządność - podkreślił były premier.