Nowe oblicze Tuska - wściekły, wali pięścią w stół
Premier jest wściekły, wali pięścią w stół, przeprowadza nieprzyjemne rozmowy i grozi wyciągnięciem konsekwencji - w ten sposób media spostrzegają zachowanie Donalda Tuska. A im bliżej wyborów, tym doniesień jest więcej. Dodatkowo, jak komentuje "Rzeczpospolita", premier nieustannie dementuje złość na swoich współpracowników. Jednym z tych, na którego miał gniewać się Tusk, jest Grzegorz Schetyna.
Donald Tusk wściekł się na Grzegorza Schetyna, kiedy wyszło na jaw, że szwagier marszałka Konrad Rowiński, znalazł się na liście jako kandydat PO na senatora z Dolnego Śląska.
Ale to nie koniec złości premiera. Donald Tusk podobno chodzi rozdrażniony od kilku tygodni. Chuligani na stadionach, zamykanie obiektów sportowych, policjanci podlegli szefowi MSWiA Jerzemu Millerowi, którzy ukarali kiboli mandatami, skandowanie "Donald, matole, twój rząd obalą kibole", czy transparenty "Tola ma Donalda, Donald ma Tolę", pobudka autora Antykomor.pl zorganizowana przez ABW - premier z trudem komentował te wydarzenia przez zaciśnięte zęby.
Jak donosiła Kampanianazywo.pl w ubiegłym tygodniu, premier użył niecenzuralnych słów do szefa Narodowego Centrum Sportu Rafała Kaplera za wpadkę ze schodami na stadionie. Donald Tusk miał mu powiedzieć, że sam będzie musiał "zapier...ć z łopatą na budowie".
Politolog UW Rafał Chwedoruk, komentując zachowania Donalda Tuska, uważa "frustracja premiera jest autentyczna", która w dodatku pogłębiła się po pozbyciu się z szeregów PO kilku aferzystów.
Wyluzowany i pogodny Donald Tusk? - to już wspomnienie. Oblicze premiera ulegało zmianom od 2009 r. Wpadka goniąca wpadkę spowodowała, że premier częściej zaczął się złościć niż uśmiechać.