Zamiast Zełenskiego i Tuska pokazali Nawrockiego
W środę wizytę w Warszawie składał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem oraz prezydentem Andrzejem Dudą. Po godz. 13 Zełenski i Tusk odpowiadali na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Gdy większość stacji transmitowała tę konferencję, prawicowe stacje pokazały spotkanie Karola Nawrockiego z mieszkańcami Turku.
Gdy w Warszawie Wołodymyr Zełenski i Donald Tusk mówili m.in. o akcesji Ukrainy do UE, inwestycjach w obronę Ukrainy i zbrodni wołyńskiej, kandydat PiS na prezydenta, Karol Nawrocki spotkał się z mieszkańcami wielkopolskiego Turku.
Większość mediów transmitowała wystąpienie ukraińskiego prezydenta i szefa polskiego rządu.
Dwie stacje - Telewizja Republika i wPolsce24 - zdecydowały się jednak pokazać wystąpienie Nawrockiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert nie ma złudzeń. Zdradził, kiedy skończy się wojna w Ukrainie
Karol Nawrocki w Turku. Mówił o Ukrainie
W trakcie spotkania z mieszkańcami Turku, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość przekonywał, że chce być "prezydentem wszystkich Polaków". Nawrocki mówił o "renesansie i powrocie wielkich programów inwestycyjnych do polskich gmin".
Odniósł się jednak też do wizyty ukraińskiego przywódcy w Warszawie. Powiedział, że będąc prezydentem Polski chciałby być traktowany przez Ukrainę jako partner.
Podczas konferencji w Warszawie premier i prezydent Ukrainy byli pytani o stawianie Ukrainie warunku, jeśli chodzi o kwestię Wołynia, w kontekście jej procesu akcesyjnego do UE.
- Rozwiążemy, bo właśnie jesteśmy w trakcie, problem upamiętnienia i godnego pochowania tych, którzy stali się ofiarami zbrodni wołyńskiej. Musimy doprowadzić do tego, by robić to razem w pełnym zrozumieniu - powiedział Tusk.
- Upominając się o polskie interesy powtórzyłbym jasno, że do czasu rozwiązania naszych spraw, w tym ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego na Ukrainie, nie widzę przyszłości Ukrainy w Unii Europejskiej i w NATO - podkreślił tymczasem Nawrocki.
Źródło: PAP/WP