Ukraina zaniedbała relacje z Polską? "Nerwowość w Kijowie"
Były wiceszef MSZ Marcin Przydacz ocenił, że obecnie stosunki polsko-ukraińskie są dobre, ale nie pozbawione "pewnych rys". Według niego, władze w Kijowie zdały sobie sprawę, że nastawienie Zachodu wobec Ukrainy się zmienia. - W interesie samej Ukrainy jest to, aby zabiegać o jak najlepsze relacje z Polską - powiedział.
Przydacz przypomniał, że w najbliższych dniach władze w Białym Domu obejmie Donald Trump, który już w kampanii wyborczej nie ukrywał, że chce podjąć rozmowy z Kremlem.
- Myślę, że Ukraina zdała sobie sprawę, w jak niełatwym znajdują się położeniu i potrzebuje wsparcia. Potrzebuje pomocy. Myślę, że widzi, jak bardzo zmienia się sytuacja wokół niej na zachodzie Europy i także w kontekście przyszłotygodniowej zmiany lokatora w Białym Domu - powiedział polityk w rozmowie z "Faktem".
Zasugerował, że Ukraina zaniedbała relacje z Polską. - Na pewno Ukraina powinna dzisiaj zabiegać, aby mieć więcej przyjaciół, niż mniej. A mam wrażenie, że w ostatnich latach troszkę traktowała to wsparcie Polski jako rzecz oczywistą, o które to wsparcie niewystarczająco mocno zabiegała - ocenił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ekspert nie ma złudzeń. Zdradził, kiedy skończy się wojna w Ukrainie
Były wiceszef MSZ ma radę dla Ukrainy. "To w jej interesie"
Przydacz dodał, że "napięcia wewnętrzne oraz sytuacja na froncie (…) mogą powodować nerwowość w Kijowie".
- Uważam, że w interesie samej Ukrainy jest to, aby zabiegać o jak najlepsze relacje z Polską i o jak największe poparcie, nie tylko kilku polityków, a po prostu Polaków - ocenił.
Nawrocki dał Ukrainie warunek. Zełenski odpowiada
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas środowej wizyty w Warszawie został zapytany o słowa polskich polityków, którzy uzależniali ewentualne członkostwo Ukrainy w UE i NATO od decyzji ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej.
Chodzi przede wszystkim o wypowiedź prezesa IPN i wspieranego przez PiS kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, który w rozmowie z Polsat News stwierdził, "nie wyobraża sobie" sytuacji, w której Ukraina dołączyłaby do międzynarodowych instytucji bez wydania zgody na ekshumacje.
- Dla nas wsparcie Polski jest bardzo ważne. Powinniśmy w naszych stosunkach iść do przodu, patrzeć do przodu. Nasze ministerstwa kultury już działają (w kwestii ekshumacji - red.). Cieszę się, że opracowują materiały i widzę, że cały czas we wszystkich kwestiach dążymy do przodu. Powinniśmy do przodu iść razem - odpowiedział Zełenski.
- Jesteśmy sąsiadami, a największym zagrożeniem jest Rosja. Powinniśmy robić wszystko, by wzmocnić naszą współpracę, nasz sojusz między Polską a Ukrainą - podkreślił.
Źródło: fakt.pl