Nie da się odzyskać nagrania z przejazdu kolumny Beaty Szydło z lutego 2017 r. Sprawę komentował w programie "Tłit" szef SLD Włodzimierz Czarzasty. - Dobrze, że się to zdarzyło. Jak nie będziecie się zajmowali praworządnością, to może się zdarzyć, że będziecie przechodzili przez pasy, trafi was samochód prowadzony przez kogoś z PiS i sąd uzna, że w niego wjechaliście. Nie ma obiadów za darmo. Jak sędzia dostaje władzę od polityka, to zawsze polityk do niego zadzwoni i powie: słuchaj, możemy ustalić, że w tym samochodzie była Zosia albo Franek? Tu mamy dowód i zobacz, co z nim robię: am, am, am. Zjadam i jest w porządku. To przestroga dla Polaków - mówił.