Nowe informacje ws. przesłuchania Birgfellnera. "Nie wie, ile nagrał i co"
Masę niewiadomych po przesłuchaniu Geralda Birgfellnera - tak wynika ze źródeł Polskiej Agencji Prasowej. Obcokrajowiec nie potrafił odpowiedzieć na szereg pytań dotyczących nagrań ws. spółki Srebrna.
Jak wynika z ustaleń PAP, austriacki biznesmen miał przyznać, że nagrywał, ale nie pamięta szczegółów samego nagrywania. Nie potrafił też odpowiedzieć śledczym, kiedy doszło do rejestrowania rozmów ws. spółki Srebrna oraz, gdzie znajdują się oryginały nagrań. - Stwierdził też, że nie wie ile nagrał, i co - informują źródła PAP, cytowane przez portal Interia.pl.
To jednak nie wszystko. Jak mówi osoba zbliżona do postępowania, Birgfellner w sprawie nagrań "pomija istotne fakty, które pozwoliłyby zweryfikować wiarygodność jego zeznań".
Przesłuchanie Birgfellnera zakończyło się w środę. Roman Giertych napisał na Twitterze, że oczekuje "niezwłocznego wszczęcia śledztwa i rozpoczęcia zabezpieczania dowodów". "Skończyliśmy przesłuchanie. Zeznania Geralda Birgfellnera są według mnie wstrząsające" - czytamy we wpisie pełnomocnika Austriaka.
Zobacz także: Bartłomiej Sienkiewicz komentuje wywiad z Jarosławem Kaczyńskim ws. taśm
Przypomnijmy: Gerald Birgfellner oskarżył Jarosława Kaczyńskiego o próbę oszustwa, domaga się od spółki Srebrna zapłaty ok. 40 milionów złotych. Chodzi o zlecenie budowy dwóch wieżowców tzw. K-Towers w centrum Warszawy. Biznesmen przygotowywał potrzebną dokumentację. Jak wynika z nagrań opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą", obcokrajowiec nie otrzymał wynagrodzenia za wykonaną pracę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl