Tak Łukasz Ż. próbuje uciec przed ekstradycją. Szczegóły z prokuratury

Spowodował śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Został zatrzymany w Niemczech. Nie chce wracać do Polski i nie zgadza się na uproszczoną procedurę ekstradycji do kraju. Co w sprawie Łukasza Ż. może zrobić prokuratura?

Łukasz Ż. został zatrzymany w Niemczech
Łukasz Ż. został zatrzymany w Niemczech
Źródło zdjęć: © KGP, X
Katarzyna Bogdańska

22.09.2024 | aktual.: 22.09.2024 12:50

- Został zastosowany tymczasowy areszt wobec podejrzanego Łukasza Ż. - poinformował w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Piotr Antoni Skiba. Prokuratura podejrzewa go o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. W areszcie jest też dwóch innych podejrzanych.

Łukasz Ż. unika ekstradycji

Prokurator podał także, że podejrzany nie zgodził się na uproszczoną ekstradycję do Polski, ale procedura związana z europejskim nakazem aresztowania została wdrożona.

W rozmowie z naTemat.pl śledczy wyjaśnił, że przyśpieszona procedura polega na tym, iż zatrzymana osoba może wyrazić zgodę i wówczas od razu jest zasądzane, że trafia do Polski.

- Praktycznie tego samego dnia, a najwyżej w terminie 10 dni, musi odbyć się przekazanie go stronie polskiej - tłumaczył prok. Skiba w rozmowie z portalem naTemat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodatkowo rzecznik prokuratury przekazał, że problemem są też przepisy krajów związkowych w Niemczech. Każdy land ma tam swój odrębny ustrój, prokuraturę, sądy i zazwyczaj różne organy zajmują się tego typu decyzjami.

Jednak według przewidywań prok. Skiby, Łukasz Ż. może trafić do Polski w ciągu kilku tygodni.

Tymczasowy areszt w Niemczech

Prokuratura generalna Szlezwika-Holsztynu potwierdziła w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że w piątek wpłynął do Wyższego Sądu tego kraju związkowego wniosek o ekstradycję 26-letniego obywatela Polski z ENA. Poinformowała, że obecnie toczy się postępowanie, w ramach którego badana jest kwestia dopuszczalności przekazania podejrzanego polskim władzom.

Prokuratura przekazała też, że wobec 26-letniego Polaka zastosowano areszt tymczasowy - zgodnie z ustawą o międzynarodowej pomocy prawnej w sprawach karnych (IRG).

- Nasz wniosek musi zostać wykonany do 100 dni - wyjaśnił prok. Skiba w rozmowie z naTemat. - Realia są takie, że to będzie moim zdaniem kilka tygodni - może 10 dni, może 20 dni - dodał.

Kara dla Łukasza Ż.

Sprawca wypadku na Trasie Łazienkowskiej Łukasz Ż. ma bogatą kartotekę kryminalną. Jak opisywała prokuratura, od 2019 roku regularnie nie stosował się do zakazu prowadzenia pojazdów. Odbył też 11-miesięczną karę pozbawienia wolności. Kwalifikacja czynu dotycząca wypadku zostanie więc zmieniona na surowszą.

Źródło: naTemat/PAP/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (718)