Nowak nie odpuszcza Szwecji. Zareagowała na wpis ambasady
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak nie odpuszcza Szwecji. Zareagowała na wpis ambasady tego kraju w Polsce, w którym zarzucono jej "absurdalne i nieprawdziwe twierdzenia" na temat szwedzkich przedszkoli. To pokłosie wywiadu, jakiego urzędniczka udzieliła Wirtualnej Polsce.
Wywiad Pawła Figurskiego z Barbarą Nowak został opublikowany w poniedziałek. Małopolska kurator oświaty poinformowała o "specjalnych pokojach" do masturbacji, które rzekomo istnieją w szwedzkich przedszkolach.
We wtorek do jej "rewelacji" odniosła się na platformie X ambasada Szwecji. "Pojawiły się absurdalne i nieprawdziwe twierdzenia na temat szwedzkich przedszkoli. To ubolewania godne, że dezinformacja na temat Szwecji jest szerzona w ten sposób. Przy tej okazji warto pamiętać, jak ważne jest sprawdzanie faktów i poszukiwanie wiarygodnych źródeł informacji" - czytamy we wpisie skandynawskich dyplomatów.
"Nie ufam Ambasadzie"
Z kolei we wtorek wieczorem do powyższego oświadczenia ambasady odniosła się Barbara Nowak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W 2015 Ambasada Szwedzka zarzekała się, że w Szwecji nie ma 54 stref szariatu, a były. W Szwecji rocznie 20 tys. dzieci jest odbieranych rodzicom. Czy to znaczy, że dzieci w Szwecji są bezpieczne? W wywiadzie z Pawłem Figurskim powtórzyłam relację Polki ze Szwecji. Nie ufam Ambasadzie" - czytamy małopolskiej kurator oświaty.
Co mówiła Nowak o szwedzkich przedszkolach?
Jak wspomniano, Barbara Nowak mówił w rozmowie z WP o "specjalnych pokojach" do masturbacji, które rzekomo istnieją w szwedzkich przedszkolach. Podczas rozmowy odniosła się m.in. do kwestii edukacji seksualnej w Polsce oraz w innych krajach.
- Te środowiska (WHO, edukatorzy seksualni - red.) twierdzą, że najłatwiej rozładować emocję małego dziecka poprzez masturbację. W szwedzkich przedszkolach są specjalne pokoje, do których nauczycielka idzie z dzieckiem i go masturbuje. On potem wie, że też sam może się masturbować - mówiła kurator Nowak.
- Polka pracująca w przedszkolu w Szwecji mi o tym opowiadała, była przerażona - dodała. Zapytana, czy wie o tej sytuacji od kobiety, która "musiała masturbować przedszkolaka", odpowiedziała, że historię zna od osoby, która "osobiście tego nie robiła, ale widziała i opisała".
Na pytanie dziennikarza, czy sprawa nie powinna zostać skierowana do prokuratury, kurator oświaty odpowiedziała, że w Polsce tak, ale w Szwecji nie. Barbara Nowak twierdzi, że "WHO wskazuje na cele, mamy bardzo szybko zainteresować młodego człowieka swoim ciałem, przyjemnością ze sztucznie rozbudzanej seksualności".