Nowa Zelandia "ukarana". Za "antyrosyjskość"
Rosyjski MSZ zakazał wjazdu na obszar kraju 31 Nowozelandczykom. Zakaz dotyczy urzędników państwowych i dziennikarzy. Jest bezterminowy. Resort nie kryje, że jest to akt odwetu za sankcje, którymi Nowa Zelandia dokucza niektórym Rosjanom.
19.01.2023 | aktual.: 19.01.2023 14:07
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Ministerstwo spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej wydało oświadczenie w sprawie tego odwetu na nowozelandzkich władzach. Tymczasem zakaz dotyczy 31 Nowozelandczyków, ale do tej grupy, jak zastrzega resort, mogą dołączyć kolejni.
"W odpowiedzi na nowe sankcje wobec rosyjskich obywateli przez rząd Nowej Zelandii, wprowadzone w ramach rusofobicznej kampanii kolektywnego Zachodu, wjazd do naszego kraju zostaje trwale zamknięty dla dodatkowych 31 Nowozelandczyków spośród urzędników państwowych, dziennikarzy i osoby publiczne zaangażowane w propagowanie programu antyrosyjskiego i wspieranie reżimu w Kijowie" - przekazało ministerstwo.
Zobacz także
Resort nie podał imiennego wykazu niepożądanych na obszarze Federacji Rosyjskiej Nowozelandczyków. Agencja informacyjna TASS ustaliła jednak, że z całą pewnością na liście persona non grata znalazł się Ron Stanley Mark, który w latach 2017-2022 był ministrem obrony Nowej Zelandii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjską zemstę na Wellington tłumaczyć ma "antyrosyjski kurs" i sankcje, którymi nękani są w Nowej Zelandii Rosjanie. Resort zapowiada rozszerzanie listy osób dotkniętych sankcjami.
Rosja mści się na Nowej Zelandii. Rewanż za córki Putina
Wiadomo jednak, że może chodzić o urażone ambicje prezydenta Rosji Władimira Putina. Władze Nowej Zelandii nałożyły karę zamrożenia aktywów i zakazu wjazdu na swoje terytorium obywatelom kilkudziesięciu Rosjanom. Na liście objętych sankcjami obywateli rosyjskich znaleźli się nie tylko prezes propagandowej tuby Kremla - programu telewizyjnego Kanał Pierwszy, Konstantin Ernst i minister rozwoju cyfrowego Rosji Maksut Szadajew, ale również, córki Putina, Maria Władimirowna Woroncowa i Katerina Władimirowna Tichonowa.
Decyzja o zakazach wobec tych osób wydana została jesienią zeszłego roku. Szef MSZ Nowej Zelandii Nanaia Mahuta poinformowała, że osoby objęte sankcjami mają bezpośredni wpływ na opinię publiczną i szerzą dezinformację na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę i przebiegu wywołanej przez Rosję wojny.