Nowa Zelandia jednak nie przyjmie uchodźców z "Tampy"
Wbrew wcześniejszym doniesieniom z Wellington, Nowa Zelandia nie zamierza jednak przyjmować uchodźców, znajdujących się na pokładzie norweskiego statku na wodach Australii.
W środę rano (czasu warszawskiego) nadeszła wiadomość, że premier Helen Clark oświadczyła w Wellington, iż Nowa Zelandia zgadza się na wejście "Tampy" z 434 uchodźcami na swoje wody i jest gotowa przyjąć uchodźców do obozu na czas rozpatrzenia ich wniosków o azyl.
Kilka godzin później wyjaśniono, że pani Clark odpowiadała jedynie na hipotetyczne pytanie, jak zachowałby się jej kraj, gdyby stanął przed takim problemem.
Prawdopodobnie Nowa Zelandia eskortowałaby statek z takimi ludźmi na swoje wody terytorialne, zakwaterowałaby tych ludzi w obozie i postarałaby się jak najszybciej ustalić, którzy z nich są rzeczywiście uchodźcami - wyjaśniła Helen Clark.
W środę rano australijscy żołnierze weszli na pokład norweskiej jednostki. Fakt ten potwierdził premier Australii John Howard na środowym posiedzeniu parlamentu. Szef rządu powtórzył, iż imigranci nie zostaną wpuszczeni do kraju. Dostarczono im natomiast żywność i pomoc medyczną.
Wojsko interweniowało, gdy jednostka nieoczekiwanie wpłynęła na obszar wód terytorialnych Australii. Dotychczas statek pozostawał u wybrzeży australijskiej Wyspy Bożego Narodzenia, jednakże na wodach międzynarodowych. Zdaniem zarządu portu na wyspie, kapitan norweskiego statku "rozmyślnie" przekroczył granicę morską Australii.
Uchodźcy zostali uratowani w niedzielę z katastrofy morskiej przez norweską załogę. Po ocaleniu ich przez "Tampę", uchodźcy zmusili załogę statku, aby zmieniła kurs i zamiast do Singapuru udała się w kierunku należącej do Australii Wyspy Bożego Narodzenia.
Australia, która jest celem podróży tysięcy nielegalnych imigrantów, po raz pierwszy odmówiła przyjęcia ich na swoje terytorium. Wiele państw zarzuca władzom australijskim, że decyzja taka jest spowodowana zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, w których sprawa nielegalnej imigracji będzie zapewne poruszana.
Mimo surowej polityki imigracyjnej, co roku do tego kraju udaje się przedostać kilku tysiącom nielegalnych imigrantów. Około 3 tys. przebywa obecnie w ośrodkach dla uchodźców, gdzie często wybuchają bunty. (jask)(kar)(ajg)