Nowa propozycja Trumpa. Ekspert wprost: To grozi falą terroryzmu
Donald Trump stwierdził, że USA przejmą kontrolę nad Strefą Gazy. Jego plan przewiduje przesiedlenie Palestyńczyków na stałe ze Strefy Gazy. - Jak pan ocenia ten pomysł? Czy Donald Trump kompletnie oszalał, jak ocenił to senator Partii Demokratycznej Chris Murphy? - z takim pytaniem Agnieszka Kopacz-Domańska, prowadząca program "Newsroom" w WP zwróciła się do swojego gościa, byłego szefa Biura Informacyjnego NATO w Moskwie Roberta Pszczela. - To jest idea, która wykluła się z tej obsesji Trumpa. On chce zaprowadzić pokój wszędzie, a Bliski Wschód to największe wyzwanie - ocenił gość programu. - Natomiast problem z tego typu propozycją, przede wszystkim polega na tym, że to by było coś w rodzaju publicznego nawoływania do czystek etnicznych. Nie można zmusić kilkumilionowej grupy, zamieszkującej ten teren, by po prostu go opuściła - dodał ekspert. Dodał, że kolejnym problemem jest fakt, że żadne z państw, o którym wspomina Trump, a więc Egipt czy Jordania, nie tylko że nie jest gotowe przyjąć Palestyńczyków, ale wręcz kategorycznie się temu sprzeciwia. - Przede wszystkim jednak to samo mówienie o tym publicznie i reakcje, z jakimi to się spotyka, już zagrażają bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych - zauważył ekspert. - To są propozycje, powiedziałbym, wręcz o charakterze wybuchowym i to nie w dosłownym sensie, ale po prostu to grozi wybuchem jakiejś fali terroryzmu, fali gniewu, która może się przelać przez Bliski Wschód. Ona może wywrócić wszystko do góry nogami i pierwsze na celowniku będą przede wszystkim wojska amerykańskie. Mam nadzieję, że jakieś chłodne głowy, na przykład w Pentagonie, wytłumaczą ludziom z Białego Domu, co oznaczałoby wywołanie takiej fali gniewu - dodał Robert Pszczel.