PolskaNowa ordynacja wyborcza według PiS

Nowa ordynacja wyborcza według PiS

Projekt nowelizacji ordynacji wyborczej do
parlamentu krajowego, likwidujący przywileje dla mniejszości
narodowych, przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość, trafi w
poniedziałek wieczorem lub we wtorek do laski marszałkowskiej -
poinformował w Łodzi wiceprezes PiS Ludwik Dorn.

"W myśl obecnej ordynacji, listy wystawiane przez mniejszości narodowe nie są objęte klauzulą pięcioprocentowego progu wyborczego. To rozwiązanie zawarte w ordynacji wyborczej jest w sposób oczywisty sprzeczne z kilkoma zasadami konstytucji - generalną zasadą równości wobec prawa i zasadą równości wyborów, tzn. że każdy głos liczy się tak samo" - podkreślił na konferencji prasowej Dorn.

Według niego, to rozwiązanie "służy interesom nie poprzez zapobieganie dyskryminacji, ale poprzez niesłychane uprzywilejowanie, tak naprawdę z racji geografii politycznej i ludnościowej, jednej mniejszości - mniejszości niemieckiej".

Dorn podkreślił, że "część polityków, którzy do tego elektoratu się odwołują, pozwala sobie na działania niesłychane, jak zdejmowanie godła państwowego z publicznego urzędu i zastępowanie go godłem UE. Na to nie można nie zwracać uwagi" - mówił. Dodał, że takie traktowanie mniejszości niemieckiej w polskiej ordynacji wyborczej to przywilej udzielany jednostronnie, bowiem Polacy w Niemczech nie mają statusu mniejszości narodowej.

"Nie widzimy żadnego powodu, żeby tolerować stan rzeczy w sposób oczywisty sprzeczny z konstytucją, na zasadzie zapewnianego jednostronnie przywileju, bez żadnej wzajemności" - podkreślił Dorn.

Według niego, nie można nie zauważać pewnych ekscesów ludzi, w ramach tej mniejszości nastawionych ekstremistycznie. Podkreślił jednak, że stosunki między większością polską a mniejszością niemiecką na Opolszczyźnie nie są nabrzmiałe politycznie i układają się poprawnie, a nawet dobrze.

"Ale tych stosunków nie zburzy zniesienie tego przywileju, a być może tych nielicznych polityków po stronie mniejszości niemieckiej to opamięta" - mówił.

Zaznaczył, że tego rodzaju przywileje czy gwarancje dla mniejszości narodowych w Europie są niesłychanie rzadko spotykane na poziomie wyborów do parlamentu krajowego.

W obecnym Sejmie jest dwóch posłów mniejszości niemieckiej.(jak)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)