Norwegia nakłada karę na gubernatora Murmańska. Oskarża go o porwanie 125 dzieci z Ukrainy
Gubernator Andrei Czibis znalazł się na norweskiej liście rosyjskich urzędników, którzy mają zakaz przekraczania granic sąsiada. To kara za współudział lidera z Półwyspu Kolskiego w sprowadzeniu do Murmańska ukraińskich dzieci, zabranych z obwodu donieckiego.
05.01.2023 10:44
Rosyjski gubernator został przez Unię Europejską wskazany jako osoba, która miała związek z nielegalnym wywiezieniem z terenów zajętych przez Rosję w Ukrainie ponad stu nieletnich obywateli Ukrainy. Dzieci trafiły do rosyjskich rodzin na Półwyspie Kolskim.
Jak podaje "The Barents Observer", minister spraw zagranicznych Norwegii Annie Huitfeldt powiedziała, że norweski rząd jest bardzo zaniepokojony alarmującymi doniesieniami o nielegalnych adopcjach. Zaznaczyła, że Norwegia wielokrotnie wyrażała na forum ONZ i innych organizacji międzynarodowych zaniepokojenie przymusowymi deportacjami i adopcjami ukraińskich dzieci przez Rosję.
Norwegia nakłada karę na gubernatora Murmańska. Oskarża go o porwanie 125 dzieci z Ukrainy
- Ci, którzy popełnili zbrodnie wojenne i inne nadużycia, muszą zostać postawieni przed sądem - podkreśla szefowa norweskiego resortu spraw zagranicznych. Sprawa porusza także posłankę Ine Eriksen Søreide. Mobilizuje ona rząd Norwegii do działań na arenie międzynarodowej, które mają doprowadzić do powrotu małych obywateli Ukrainy do kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukarany przez Norwegię gubernator Murmańska Andriej Czibis jest jednym z najbardziej zagorzałych putinowskich urzędników. Na nagraniu, udostępnianym w sieci przez jego biuro, oglądać go można na lotnisku w Murmański podczas "powitania" grupy ukraińskich dzieci. Lokalny lider zdobył sławę dzięki rozmachowi, z jakim sprawuje od 2020 roku władzę w regionie. Obiecuje mieszkańcom nawet zainstalowanie na jednym ze wzniesień na Półwyspie Kolskim "sztucznego słońca", które będzie uzupełniać niedobór światła w czasie nocy polarnej.
Według lokalnej przedstawicielki rosyjskiego biura rzecznika praw dziecka, Awletiny Andriejewej, z terenów zajętych w Ukrainie sprowadzono 125 dzieci. To, jak podawała Andriejewa w mediach społecznościowych, sieroty lub niepełnoletnie osoby pozostawione opieki rodzicielskiej, pochodzące z obwodu donieckiego.