Nocny koszmar w Hongkongu. Ewakuowano prawie 200 osób
W nocy doszło w Hongkongu do tragicznego pożaru. Z żywiołem przez wiele godzin walczyło ponad 200 strażaków. W ogniu stanął będący jeszcze w budowie 42-piętrowy obiekt. Od szalejących płomieni zapalały się sąsiadujące budynki.
03.03.2023 | aktual.: 03.03.2023 09:32
Niebezpieczny pożar, jak podaje "The New York Times", wybuchł w turystycznej dzielnicy Hongkongu, na placu budowy ogromnego wieżowca, który docelowo miał mieć aż 42 piętra. Ogień pojawił się w górnych partiach powstającego budynku, bardzo szybko rozprzestrzeniając się i przechodząc na sąsiadujące obiekty.
Z żywiołem walczyło 250 strażaków i ratowników medycznych
Z żywiołem walczyło ponad 200 strażaków, których pracę wspomagali ratownicy. Z sąsiadujących z płonącym obiektem budynków - głównie niedrogich pensjonatów - trzeba było ewakuować około 170 osób. Pożar rozprzestrzeniał się ze względu na spadające fragmenty płonących bambusowych rusztowań, informuje Reuters.
Zobacz także
Akcja gaśnicza trwała całą noc, choć strażacy kończyli dogaszanie jeszcze w godzinach porannych w piątek, około godziny 8.00 czasu lokalnego (ok. godz. 1.00 w Polsce). Na miejscu zebrał się tłum ludzi obserwujących walkę strażaków z szalejącym ogniem oraz tysiącem iskier rozświetlających nocne niebo w Hongkongu.Według lokalnych doniesień prasowych obyło się bez ofiar śmiertelnych, jednak - jak podaje "The New York Times" za lokalnymi mediami - dwie osoby zostały ranne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Płonący wieżowiec
Powstający wieżowiec, projektu Empire Group, powstawał jako luksusowy hotel i miał liczyć sobie 42 piętra z 492 pokojami. W środku miał mieć też swoją siedzibę założony w 1967 r. Klub Marynarzy z niedrogimi miejscami noclegowymi. Ogień wybuchł na wyższych piętrach, szybko rozprzestrzeniając się wzdłuż budynku. Trawiące go płomienie, fragmenty rozżarzonego gruzu oraz lecące iskry można było obserwować na nocnym niebie z odległości nawet kilku kilometrów.