"Na granicy było ok"
Po oficjalnych przemówieniach odbyły się ekumeniczne modlitwy. Po nich wypuszczono gołębie, a na koniec kwiaty i wieńce składali przedstawiciele instytucji, kombatantów, miast z obwodu oraz kluby motocyklowe z Polski i Rosji, w tym delegacja klubu "Nocne Wilki" z Kaliningradu.
Jak poinformowała rzecznik warmińsko-mazurskiej straży granicznej Mirosława Aleksandrowicz polskie służby graniczne nie sprawdzały klubów motocyklowych, a indywidualnie poszczególnych motocyklistów. - Sprawdzaliśmy na jakie uroczystości jadą. Każdy z nich deklarował, że na uroczystości upamiętniające żołnierzy radzieckich na cmentarzu w Braniewie - mówiła Aleksandrowicz. Zapewniła, że do Polski wpuszczono wszystkich motocyklistów, którzy pojawili się w sobotę na granicy.
Motocykliści z Rosji mówili, że "na granicy wszystko było ok".