Nocne spotkanie Donalda Tuska z politykami PO. Uwagę zwraca jeden szczegół
W środę wieczorem lider PO spotkał się z ważnymi politykami tego ugrupowania. Uwagę dziennikarzy zwrócił jeden szczegół: nietypowe nakrycie głowy byłego premiera.
Tusk spotkał się w siedzibie PO z wiceszefem partii Tomaszem Siemoniakiem, marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim i posłem Bartoszem Arłukowiczem. Wszystkich - jak przekonuje "Super Express" - łączyć ma jedno - niechęć do Rafała Trzaskowskiego i Borysa Budki. O czym rozmawiali politycy?
- Omawialiśmy bieżącą sytuację związaną z "lex TVN", czy najbliższą sesją Senatu i Sejmu. Spotkanie z Donaldem przebiegło w bardzo dobrej atmosferze. Sondaże poparcia dla PO poszły w górę, w partii jest nowa energia - stwierdził w rozmowie z se.pl Tomasz Grodzki.
Uwagę reporterów serwisu zwrócił jeden szczegół ubioru lidera PO: czarna czapka z daszkiem.
- Toczy się gra z jego strony, założył czapeczkę, żeby zwrócić uwagę mediów. Może chce być kojarzony z konspiratorem, a na pewno ze zręcznym graczem - ocenił w rozmowie z se.pl politolog prof. Kazmierz Kik. - Tusk tworzy swój krąg zaufanych ludzi. Lider PO robi to w oparciu o starą gwardię, czyli Siemoniaka, czy Arłukowicza. Chce też jednak pozyskać nowych, jak Tomasz Grodzki - dodał politolog.
Jego zdaniem znamienne jest to, że Tusk spotyka się z politykami PO pod nieobecność Borysa Budki, który wyjechał na urlop.
- Widać, że Budka staje się powoli ciałem obcym w partii. Trudna sytuacja czeka też Rafała Trzaskowskiego w Platformie. Pytanie, jak się odnajdzie w całej sytuacji - stwierdził w rozmowie z se.pl prof. Kik.
Źródło: se.pl