Nocne głosowania. Rekompensata za "wybory kopertowe" dla Poczty Polskiej
Sejmowa komisja zdrowia przyjęła poprawkę do rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19. Przewiduje ona zwrot 70 mln złotych Poczcie Polskiej za druk kart wyborczych, które nigdy nie zostały użyte.
22.07.2020 | aktual.: 22.07.2020 10:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak wynika z treści poprawki, Poczta Polska - aby dostać pełną rekompensatę - będzie mogła wystąpić do Szefa Krajowego Biura Wyborczego o "przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów, związanych bezpośrednio z realizacją polecenia".
"Rekompensata jest udzielana z części budżetu państwa, której dysponentem jest Szef Krajowego Biura Wyborczego" - dodano w poprawce.
Przypomnijmy, że polecenie organizacji "wyborów kopertowych" podczas pandemii koronawirusa wydał premier Mateusz Morawiecki. Z całego procesu została wyłączona Państwowa Komisja Wyborcza, a organizacja elekcji spadła na wicepremiera i ministra ds. aktywów Jacka Sasina. To właśnie jego resort nadzoruje m.in. Pocztę Polską.
Przeczytaj też: Wybory 2020 to "pseudowybory kopertowe". Wojciech Hermeliński o wycieku kart i odpowiedzialności Jacka Sasina
Poczta dostanie zwrot za wybory? Komentarze dotyczące poprawki
"Komisja Zdrowia winna zajmować się ratowaniem służby zdrowia, ale nie. Dziś w białych rękawiczkach poprawkami PiS ratuje ministra Sasina, który z pogwałceniem prawa wydrukował pakiety wyborcze za 70 milionów złotych publicznych pieniędzy na kopertowe pseudowybory, które się nie odbyły" - napisała na Twitterze Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej.
- To są nielegalnie wydane pieniądze. Przez ileś miesięcy nie było do tego podstawy prawnej. Państwo dzisiaj robicie tak zwaną dupokrytkę. Jeszcze żaden premier nie zadysponował wydania 70 mln zł bez podstawy prawnej - mówiła z kolei Krystyna Skowrońska z PO.
Zupełnie inną wersję zdarzeń prezentował Czesław Hoc. - 10 maja był konstytucyjny termin wyborów. Co robiła tzw. totalna opozycja? Dziś powinniście skorzystać z okazji i cicho siedzieć. Kto mówił o listonoszach śmierci? - mówił polityk PiS.
O "nocny zapis" w środę rano był pytany wicemarszałek Sejmu. - Prawdę mówiąc, nie wiem co to za poprawka - przyznał w rozmowie z dziennikarzami szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
Poprawka uzyskała większość sejmowej komisji - za jej przyjęciem opowiedziało się 15 posłów, przeciw było 12. Teraz rządowy projekt trafi do Sejmu - drugie czytanie zaplanowano w środę po południu.