Polska"Nikt nie rozumie tego, co robi prezydent"

"Nikt nie rozumie tego, co robi prezydent"

(RadioZet)

"Nikt nie rozumie tego, co robi prezydent"
Źródło zdjęć: © RadioZet

20.03.2008 | aktual.: 20.03.2008 14:55

: A gościem Radia ZET jest wicepremier, Grzegorz Schetyna, minister spraw wewnętrznych i administracji, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, kłaniam się. : Prezydent Lech Kaczyński wyciąga rękę. Na zdjęciu w „Dzienniku” i w wywiadzie mówi, że czeka na propozycje od premiera Donalda Tuska, jaka może być propozycja? : Propozycja została zgłoszona już jakiś czas temu. Jest projekt ustawy rządowej, mówimy o ratyfikacji traktatu, ta droga jest jedyna i najlepsza. : Ja wiem, ale wczoraj – przepraszam – premier Donald Tusk zasugerował, że zrobi jakiś ukłon w stronę prezydenta, jaki to będzie ukłon? : Trudno powiedzieć, są te, jest projekt pana prezydenta, jest projekt rządowy, będziemy analizować przede wszystkim prawne aspekty czy zagrożenia wynikające z tych zapisów, które znalazły się w tym projekcie zgłoszonym przez prezydenta Kaczyńskiego. Tam są spore wątpliwości czy on jest konstytucyjny. Wydaje mi się, że potrzebne jest, idą święta, więc to jest
dobry czas żeby wyciszyć się i mieć dystans do sprawy i mam nadzieję, że w rozmowie... : Pomilczymy trochę? : Nie, no my może nie, ale może warto spotkać się i porozmawiać o aspektach tego naszego projektu, w ogóle o traktacie i przyszłości. : Czyli prezydent powinien się spotkać z premierem? : Ja myślę, że to jest naturalna sprawa, że tak dużo zostało powiedzianych i tak było dużo niepotrzebnych emocji i w parlamencie, i wydaje mi się, że prezydent Kaczyński jest trochę ofiarą tej całej sytuacji i zaangażowania się. Jednak wydaje mi się, i takie jest oczekiwanie chyba nas wszystkich, żeby był arbitrem w sporach też tak trudnych i emocjonalnych, jak ten odnośnie traktatu. Więc ja mam nadzieję, że spotkanie prezydenta z premierem, pewnie, do którego dojdzie po świętach temu będzie poświęcone i pokaże szanse na rozwiązanie tego problemu. : Prezydent mówi – „chciałem uświadomić, że mam takie uprawnienia, że nie podpiszę traktatu, ale nie twierdzę i nigdy nie mówiłem, że z niego skorzystam, bo to nie jest film
kryminalny, gdzie jak się położy na stole rewolwer to musi wystrzelić. Ja chciałem tylko podkreślić, że mam rewolwer”. : Tak, ale nie trzeba go kłaść na stole, a tak się stało. Stwierdzenie, że może nie podpisywać prezydent Traktatu Lizbońskiego wywołało zaskoczenie w Polsce, ale też szok w Europie. Przecież traktat był negocjowany przez prezydenta, nikt nas nie rozumie. Mamy sygnały tak naprawdę z całego świata – o co chodzi w Polsce i trudno nam wytłumaczyć, że sprawa tak naprawdę my też czasami nie wiemy, jakie są prawdziwe powody takich emocji ze strony niestety i prezesa Kaczyńskiego i prezydenta Kaczyńskiego. : Szok w Europie i szok w Stanach Zjednoczonych, radio ZET dotarło do Bryndana Fey`a, który występował w teledysku pana prezydenta, wszystkie gazety, wiele gazet, „New York Times” opisują historię wykorzystania zdjęć ze ślubu homoseksualistów. : Tak, to było orędzie. : Orędzie. : O orędziu pani redaktor mówi. Tak, to było zaskoczenie, szczególnie że to miało ilustrować zagrożenie małżeństwami czy
możliwościami małżeństw homoseksualnych, którą niesie ze sobą przyjęcie Traktatu Lizbońskiego. Sprawa dotyczyła historii amerykańskiej i kanadyjskiej, więc – ale autor tego teledysku, przyznaje się do tego pan Jacek Kurski, poseł Kurski ma wiele w swoim doświadczeniu, bogatym doświadczeniu życiowym wiele takich błędów i kompromitacji. Ten teledysk, nie chcę go teraz oceniać, bo uważam, że... : Orędzie panie premierze. : przepraszam, orędzie, źle i cały ten anturaż źle zrobił i sprawie i panu prezydentowi. To było coś przykrego. : Czy Platforma Obywatelska chce żeby w Polsce była Karta Praw Podstawowych? : To jest kwestia rozmowy i dyskusji przyszłości. Ja uważam, że uruchamianie, wprowadzanie nowych emocji dzisiaj do Traktatu Lizbońskiego jest czymś niedobrym. : Ale tak czy nie? : Tak. To jest kwestia... : Ale co tak, tak dla Karty Praw Podstawowych? : To jest kwestia przyszłości, przecież zapisy Karty Praw Podstawowych są w Traktacie Lizbońskim. : Ja wiem, ale przed wyborami Platforma mówiła, premier Tusk,
Donald Tusk wtedy, lider PO, że tak dla Karty, co teraz mówi Platforma? : Ale tu się nic nie zmienia. : Tu się nic nie zmienia, no zmieniło się, bo zrobiliście układ z PiS i zrezygnowaliście, a czy teraz w przyszłości Platforma będzie mówiła tak dla Karty. : Na razie podpisujemy, chcemy ratyfikacji, szybkiej ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego w tej formule, która została wydyskutowana i wynegocjonowana przez miesiące. : PO liczy na rozłam w PiS? : Nawet nie rozłam, na rozsądek bym powiedział. I uważam, że wszyscy oczekujemy od parlamentu żeby zachował się racjonalnie, myślę tu i o Sejmie i Senacie, bo przecież głosowania będą w obu izbach. : Ale buntownicy mogą być wyrzuceni przez prezesa PiS i co wtedy, znajdą miejsce w Platformie? : Na pewno w historii Polski znajdą dobre miejsce i to nie jest kwestia handlu, my nie jesteśmy partią, która handluje i forsuje, chce kogoś przekupywać czy coś oferować. Ta sprawa jest kwestią sumienia, ale też przyszłości. Są takie głosowania, czasami jedno w czasie kadencji,
czasami jedno przez lata, które są historyczne. To głosowanie, o przyjęciu Traktatu Lizbońskiego, będzie historycznym głosowaniem i tutaj sumienie będzie najważniejsze, ale też wiedza o tym jak, i pewność jak Polska ma wyglądać na następne dziesięciolecia. : Czyli nie będzie jakiegoś ruchu w kierunku Jarosława Kaczyńskiego? : Znaczy nie będzie, my będziemy rozmawiać i przekonywać posłów PiS, także prezydenta, ale nie będzie tutaj żadnego handlu, tutaj handlu być nie może. Ja jestem optymistą w tej kwestii, bo uważam – i takie sygnały otrzymujemy – także z klubu Prawa i Sprawiedliwości, że jest wielu ludzi otwartych i przekonanych, że traktat trzeba przyjąć. : A Zbigniew Ziobro mówi, że z kolei politycy PO przychodzą i mówią, że namawiają Donalda Tuska, żeby PO było za ustawą, tak słyszałam wczoraj w TVN24, za ustawą tą oczywiście zabezpieczającą. : Nie słyszałem, znaczy mam inną wiedzę niż pan poseł Ziobro w tej sprawie. Nie ma tutaj żadnego drugiego, innego kontekstu. : A skarcił pan Rafała Dutkiewicza,
który jest kandydatem na prezydenta pani Staniszkis i pana Aleksandra Kwaśniewskiego za to, że zapisał się do Inicjatywy 21 Śląsk. : Dolny Śląsk. : Dolny. : Nie, nie, nie skarciłem, ja tylko uważam, że samorządowcy w czasie spełniania mandatu, sprawowania mandatu czy są wójtami, burmistrzami, prezydentami, starostami to przede wszystkim są wybrani przez mieszkańców i powinni realizować sprawy najważniejsze dla tej społeczności lokalnej. : Nie politykować. : Jeżeli ktoś zajmuje się polityką, mogą mieć poglądy i mają i bardzo dobrze, ale jeżeli ich aktywność przechodzi w stronę polityki, czystej polityki to jest niedobre, moim zdaniem jest, odbywa się ze szkodą dla mieszkańców, którzy ich wybierali, naprawdę. Wrocław się świetnie rozwija, to jest moje miasto. : Ale co, może być konkurentem dla Donalda Tuska, pan Dutkiewicz? : Ja, wielokrotnie pytany o to mówiłem, że uważam, że wybory prezydenckie to będą wybory dwóch wielkich obozów, kandydatów dwóch wielkich obozów. Wybory prezydenckie to wybory powszechne,
które, w których trzeba uzyskać miliony, miliony głosów i trzeba się do tego przygotować. To ogromna operacja logistyczna i organizacyjna i trzeba mieć za sobą po prostu ludzi. : Czy jest pan w parlamentarnej grupie miłośników danieli? : Nie. : Nie? „Nasz Dziennik” pisze, „Nasz Dziennik” to jest organ dyrektora Radia Maryja pisze o parlamentarnej grupie miłośników danieli i pan tutaj występuje na zdjęciu, a chodzi o afrodyzjaki Sikorskiego, słyszał pan o tym? : Nie, o afrodyzjakach. : Afrodyzjaki z poroża... : O Sikorskim słyszałem, tak. : ...z poroża jeleni, młodych jeleni. : Nie, nie znam sprawy. : Podobno trzyma w szufladzie. : Radek Sikorski? : Tak. : Nie, nie mówił mi o tym nic. : Ale trzyma. : Tak. : Nic pan nie wie? : Nie, nie znam sprawy. : Nie zna pan sprawy, no dobrze. A zna pan sprawę posłanki Katarsińskiej-Śledzińskiej, która mówiła do pana Cymańskiego: „Machać to pan sobie może na swoją żonę, którą pan utrzymuje, a nie na mnie”. : Tak, widziałem tą wypowiedź. : I co? : Taką emocjonalną. No,
tutaj chciałem bronić koleżanki klubowej. : Ale solidarność jest w Platformie Obywatelskiej. : Ale to dobrze chyba. : No nie, akurat nie dobrze, bo jeżeli ktoś robi źle to trzeba go skrytykować. : Ale proszę, ale to jest pani subiektywna ocena, którą szanuję... : Co to znaczy, że jak ktoś jest na utrzymaniu męża to można prać żonę, machać jej przed nosem? : Ale proszę zrozumieć też emocje, które są na sali sądowej w takich debatach. : Sądowej szczególnie. : sejmowej w takich debatach. Naprawdę sposób rozmowy, który się odbywa na plenarnych posiedzeniach no przekracza pewien poziom i te emocje są odpowiedzią na to, co się dzieje i co słyszy osoba, która występuje, która przemawia z mównicy. Doszło do takiej sytuacji. Takie emocje są niedobre, bo nie ma żadnej debaty w takiej sytuacji. : Ja myślałam, że pan ma jakąś wrażliwość. : Ale tylko, mam wrażliwość, tylko uważam też, że – proszę, znaczy wolałbym żebyśmy też mówili o tym, jeżeli mówimy o ... : Ale ja mówię o tych konkretnych słowach – może pan sobie
machać żonie, którą pan utrzymuje. : Ale proszę też powiedzieć o tym żeby zacytować wypowiedzi posła Cymańskiego i innych posłów PiS, co mówili do... : Jak przyjdzie do mnie to wtedy z nim porozmawiam, ale... : ....pani poseł Katarasińskiej. : ...mówię o pani Katarsińskiej, która włączyła żonę pana posła. : To są nerwy i emocje i tak czasami bywa, takie jest życie. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był wicepremier Grzegorz Schetyna.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
traktatprezydentpis
Zobacz także
Komentarze (0)