"Byliśmy w szoku". Świadkowie mówią, co widzieli koło pomnika

Zakończyła się akcja policji przy placu Piłsudskiego w Warszawie. Świadkowie zdarzenia opowiedzieli WP, co działo się przy Pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej i w stojącym naprzeciwko hotelu Sofitel.

"Byliśmy w szoku". Świadkowie mówią, co widzieli koło pomnika smoleńskiego
"Byliśmy w szoku". Świadkowie mówią, co widzieli koło pomnika smoleńskiego
Źródło zdjęć: © WP
Mateusz DolakMagdalena Nałęcz-Marczyk

- Nie pozwolono nam wyjść z hotelu tym wyjściem, musieliśmy skorzystać z drzwi przy restauracji. Widziałem policję na zewnątrz. Nikt nie powiedział nam, co się dzieje - mówił w rozmowie z reporterem WP Mateuszem Dolakiem mężczyzna z Belgii.

- Ktoś wszedł na pomnik z flagą Polski. (...) Widziałem kawałek w uchylonych drzwiach. Wszystko jest zamknięte, nie można podejść do szyb hotelowych. Policja wypuszcza tylnym wyjściem - relacjonował nam z kolei pan Kamil, który zaprowadził gości do hotelowej recepcji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Byliśmy w szoku"

- Myśleliśmy, że to jakiś happening przed wyborami. Byliśmy w szoku, że udało mu się wejść na pomnik. Przecież tego pilnuje policja. Nie widzieliśmy momentu wejścia, ale zanim służby zamknęły całą okolicę, on z kimś rozmawiał przez telefon, potem policja kazała nam opuścić teren - powiedzieli nam przechodzący przy placu Piłsudskiego świadkowie.

Przed godz. 14 rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Sylwester Marczak przekazał, że policja zakończyła działania na placu Piłsudskiego. Negocjacje z mężczyzną, który wszedł na pomnik smoleński, trwały od ok. godz. 11.

Gdzie szukać pomocy?
Gdzie szukać pomocy? © WP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (542)