Nikki Haley zostanie ambasadorem USA przy ONZ. Prezydent elekt Donald Trump podjął decyzję
• Nikki Haley przyjęła nominację, będzie pierwszą kobietą w administracji Trumpa
• Decyzja Donalda Trumpa musi zostać jeszcze zaaprobowana przez Senat
• Jest córką imigrantów z Indii i uchodzi za wschodzącą gwiazdę Partii Republikańskiej
• Haley była wskazywana także wśród kandydatów na nowego sekretarza stanu USA
• Komentatorzy oceniają, że ma ona małe doświadczenie w polityce zagranicznej
Prezydent elekt Donald Trump ogłosił, że zamierza nominować gubernator Karoliny Południowej Nikky Haley na ambasadora USA przy ONZ. Haley już się zgodziła. Będzie to pierwsza nominacja kobiety do nowej administracji.
44-letnia Haley, córka imigrantów z Indii, uchodzi za wschodzącą gwiazdę Partii Republikańskiej (GOP). Wielu jeszcze przed wyborami typowało ją na kandydatkę na wiceprezydenta USA, by przyciągnąć kobiecy elektorat wobec perspektywy, że kandydatką Demokratów na szefa państwa będzie Hillary Clinton.
Ale w prawyborach Haley wsparła młodego senatora z Florydy Marco Rubio i często z werwą krytykowała wówczas Trumpa, zarzucając mu m.in., że nie potępił wspierającej go grupy Ku Klux Klan. Mimo to jej nazwisko wróciło, gdy Trump - zwycięzca wyborów prezydenckich z 8 listopada - zaczął komponować swoją ekipę. Haley była wskazywana także wśród kandydatów na nowego sekretarza stanu USA.
Haley zastąpi na stanowisku ambasadora USA przy ONZ Samanthę Power
Haley jest gubernatorem Karoliny Południowej już drugą kadencję. O jej rosnącej pozycji w partii świadczy fakt, że w styczniu br. to ona wygłaszała przemówienie w imieniu Partii Republikańskiej po tradycyjnej mowie o stanie państwa prezydenta Baracka Obamy. Wówczas także, choć nie wprost, skrytykowała Trumpa. - Niektórzy ludzie myślą, że trzeba być najgłośniejszym w pokoju, by dokonać zmian. Ale to nie prawda. Często najlepszą rzeczą, jaką można zrobić, to "przyciszyć głos" - mówiła.
Ponadto, w przeciwieństwie do innych republikańskich gubernatorów, Haley zezwoliła na przyjęcie do jej stanu uchodźców z Syrii, czym też naraziła się Trumpowi. - Jest bardzo słaba, jeśli chodzi o nielegalną imigrację - ocenił.
Komentatorzy przyznają jednak, że Haley ma małe doświadczenie w polityce zagranicznej.
O Haley było bardzo głośno, gdy dwa lata temu wydała decyzję o zdjęciu z masztu przed parlamentem Karoliny Południowej w Columbii flagi Konfederacji, utożsamianej z niewolniczym Południem. Był to ważny moment w stanie, który zainicjował wojnę secesyjną 150 lat temu. Haley była szeroko chwalona za tę decyzję. Usunięcia flagi od dawna domagali się zwłaszcza czarnoskórzy mieszkańcy stanu, którzy traktują ją jako symbol rasizmu i niewolnictwa. Bodźcem do podjęcia decyzji o zdjęciu flagi stała się dopiero masakra dokonana w czerwcu 2015 roku w kościele w Charleston, podczas której 21-letni Dylann Roof zastrzelił dziewięciu Afroamerykanów. Przed dokonaniem tej zbrodni Roof umieścił w sieci swoje zdjęcia z flagą Konfederacji.
Jeśli nominacja Haley zostanie zaaprobowana przez Senat, wówczas zastąpi ona na stanowisku ambasadora USA przy ONZ Samanthę Power.
Z Waszyngtonu Inga Czerny
Oprac. Tomek Orszulak