Niezwykłe zdjęcie z Bieszczad. "Czy to ta słynna Bestia ze Wschodu?"
Pogoda coraz bardziej zimowa, a ten weekend może być bardzo mroźny. Okazuje się, że z prognoz pogody niewiele robi sobie natura. Dowodem może być zdjęcie niedźwiedzia, które zrobił leśniczy z okolic Baligrodu w Bieszczadach.
"Czy to już ta słynna Bestia ze Wschodu?" - pytają pracownicy Lasów Państwowychw mediach społecznościowych i zamieszczając zdjęcie niedźwiedzia z Bieszczad. Jak wyjaśniono, zwierzę spotkał leśniczy Kazimierz Nóżka z Nadleśnictwa Baligród.
"Niedźwiedź zdaje się nie przejmować prognozami" - zażartowali leśnicy, nawiązując do zapowiedzi, według których Polskę w drugiej dekadzie stycznia miałoby wręcz zmrozić bardzo chłodne powietrze ze wschodu.
Pracownicy Lasów Państwowych zaznaczają, że zimowe spacery niedźwiedzi nie są czymś wyjątkowym.
Zobacz też: Prezydent zawetował ustawę PiS. "Otwarcie bardzo ostrego pola walki"
- Nie każdy niedźwiedź mocno śpi - wyjaśnił leśniczy Kazimierz Nóżka w rozmowie z magazynem LP "Echa Leśne".
Przyrodnik powiedział, że na to czy niedźwiedź śpi, czy nie, "nie mają większego wpływu coraz dziwniejsze zimy" bez śniegu i z temperaturami bardziej wskazującymi na jesień.
Niezwykłe zdjęcie z Bieszczad. "Czy to ta słynna Bestia ze Wschodu?"
- Nawet kiedy zimy były mroźne, śnieżne i można powiedzieć: okrutne, to jedne niedźwiedzie spały, a innym włączał się tryb szwendania się i podążały tropem wilczych watah, zawsze znajdując coś do jedzenia - tłumaczy leśniczy z okolic Baligrodu.
Jego zdaniem po części za takie zachowanie odpowiadają też ludzie, bo niedźwiedzie odwiedzają miejsca, gdzie dokarmiane są zimą żubry.
- To może mieć wpływ na ich roczny rytm. Twierdzę jednak, że są jak ludzie: jeden jest śpiochem, a inny pracusiem - stwierdza bieszczadzki przyrodnik.