"Nieźle ssie". Robert Biedroń królem podczas "Roastu Popka"
Robert Biedroń dostał owacje na stojąco za wystąpienie podczas wczorajszego "Roastu Popka". Prezydent Słupska powiedział wiele błyskotliwych a zarazem mocnych żartów, które rozbawiły publiczność do łez.
Zanim dopuszczono go do głosu musiał wysłuchać serii przytyków na temat homoseksualistów. Jednak gdy wszedł na scenę, to zamknął wszystkim usta. - Bądźcie grzeczni! Prezydent mówi! Ten roast nieźle ssie! Aż swojsko mi tutaj. Trochę tak, jak w Sejmie. Drodzy Wyborcy! Dobry wieczór, przyznaję, czuję się jak w klubie w gejowskim. Statystycznie 1 na 10 jest gejem, ale spokojnie - powiedział Biedroń się do pozostałych roastujących - wziąłem to na siebie.
Nie oszczędził również głównego bohatera wieczoru, czyli kontrowersyjnego Popka. - Kiedyś Popek powiedział mamie, że ją kocha, a ona odpowiedziała: "zostańmy przyjaciółmi". Oj, mógłbym cię adoptować. Miałbyś dwóch tatusiów, gimnazjum byś skończył, farmaceutykę byś studiował, bo znasz się na pigułach... A może powinniśmy połączyć siły, zostałbyś moim asystentem, pracowałbyś pode mną. - skwitował prezydent Słupska.
Występ Roberta Biedronia okazał się być najlepszym podczas wczorajszego roastu. Publiczność zgromadzona na warszawskim Torwarze biła mu brawo na stojąco.