Nieudany pucz w Boliwii. Przywódca zatrzymany
To było burzliwe popołudnie w Boliwii. W centrum La Paz, miasta, w którym znajdują się siedziby rządu, prezydenta i parlamentu, doszło do próby wojskowego puczu.
Około godziny 15 miejscowego czasu, oddziały wojska pod dowództwem generała Juana Jose Zunigi, pojawiły się w centrum La Paz, na Placu Murillo, gdzie znajduje się Pałac Prezydencki i siedziba parlamentu. Jeden z pojazdów opancerzonych, sforsował bramę Pałacu Prezydenckiego, a następnie wojskowi weszli do siedziby prezydenta.
Prezydent Luis Arce, jak wynika z nagrań publikowanych przez boliwijską telewizję BTV, wyszedł na spotkanie z wojskowymi. Krzyczał na korytarzu, nakazując im odstąpienie od puczu.
Tymczasem generał Zuniga zapowiedział rychłą zmianę rządu. Ogłosił jednak, że prezydentem kraju nadal pozostanie Luis Arce. Generał Zuniga wyraził swoje niezadowolenie z niepokojów społecznych, mówiąc: "Jesteśmy zirytowani wzburzeniem społeczeństwa. Wystarczy już!". Zapowiedział również, że konieczne będzie "zrestrukturyzowanie demokracji" w kraju i dodał: "Będziemy bronili naszego kraju przed atakami na demokrację".
Generał Zuniga stwierdził, że społeczeństwo nie chce już "rządów panów", które trwają w Boliwii od 30-40 lat. "Pewne elity przywłaszczyły sobie władzę w naszym państwie" - powiedział dowódca zbuntowanych oddziałów.
Ludzie wyszli na ulice
Prezydent Boliwii Prezydent Boliwii Luis Arce wezwał społeczeństwo do mobilizacji przeciwko "zamachowi stanu". - Potrzebujemy, aby naród boliwijski zorganizował się i zmobilizował przeciwko zamachowi stanu – powiedział Arce w przesłaniu wideo do narodu.
Posłuchało go wielu Boliwijczyków, którzy wyszli na ulice La Paz.
W podobnym tonie głos zabrał były prezydent, Evo Morales, który jednoznacznie opowiedział się po stronie zaatakowanych władz.
- Nie pozwolimy, aby siły zbrojne naruszały demokrację i zastraszały ludzi -ogłosił w lokalnych mediach.
Prezydent powołał nowego szefa dowództwa boliwijskiej armii, generał Jose Wilsona Sancheza. Ten natychmiast rozkazał zbuntowanym jednostkom powrót do koszar.
Nie wiadomo, czy armia posłuchała gen. Sancheza, czy też poprzedniego dowódcę armii i przywódcę puczu gen. Zunigę. Żołnierze wycofali się jednak z Placu Murillo i wrócili do swoich jednostek.
Generał Zuniga został wkrótce potem aresztowany na oczach dziennikarzy przed siedzibą sztabu generalnego. Prokuratura generalna Boliwii ogłosiła, że postawi generałowi Zunidze zarzuty w związku z podjętą przez niego próbą zamachu stanu.