Nieudany izraelski atak na działacza Hamasu
Strefa Gazy stała się we wtorek -
po raz trzeci w ciągu pięciu dni - celem ataku izraelskich
śmigłowców. Helikoptery zaatakowały w obozie uchodźców Dżabalija
samochód poszukiwanego przez Izrael działacza skrajnej organizacji
Hamas. On sam przeżył, ale Palestyńczycy podali, że zginęła co
najmniej jedna osoba, a dwadzieścia zostało rannych.
Izraelczycy wystrzelili kilka rakiet. Świadkowie mówią o trzech albo czterech pociskach. Działacz Hamasu, który znajdował się w zaatakowanym samochodzie, wyszedł z zamachu cało; zginął natomiast przypadkowy starszy przechodzień.
Parę minut po odlocie śmigłowców, na ulice Dżabalii wyszli młodzi Palestyńczycy, powiewając flagami i wykrzykując antyizraelskie hasła. Rozgniewany tłum zaczął zbierać się pod szpitalem, do którego przewieziono rannych.
Izrael prowadzi likwidację działaczy skrajnych organizacji palestyńskich, bowiem - jak mówi - władze Autonomii wbrew obietnicom nie zwalczają odpowiedzialnych za terrorystyczne akcje ugrupowań.