Nietrzeźwa Dominika K. usłyszała wyrok. To nie koniec jej kłopotów

Nietrzeźwa Dominika K. usłyszała wyrok. To nie koniec jej kłopotów

Nietrzeźwa Dominika K. usłyszała wyrok. To nie koniec jej kłopotów
Źródło zdjęć: © East News | East News
Sylwester Ruszkiewicz
11.09.2019 13:58, aktualizacja: 11.09.2019 16:59

Jak ustaliła Wirtualna Polska, Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie w najbliższym czasie wznowi zawieszone postępowanie wobec Dominiki K., żony znanego warszawskiego mecenasa, byłego polityka SLD. Wszystko po tym, jak warszawski sąd uznał kobietę winną jazdy samochodem pod wpływem alkoholu.

- Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Warszawie zwróci się w tej sprawie do sądu o doręczenie wyroku I instancji i po uprawomocnieniu się orzeczenia niezwłocznie odwiesi zawieszone postępowanie i podejmie dziania w tej sprawie – informuje WP Aleksander Rzepecki, dyrektor biura prasowego Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

Dominice K. grozi upomnienie, nagana, a nawet wydalenie z zawodu adwokata. Postępowanie dyscyplinarne zawieszono w połowie lipca. Decyzja sądu oznacza, że procedura ruszy na nowo.

Wyrok zapadł w trybie nakazowym 4 września w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Żoliborza. Dominika K. została uznana winną i skazana na karę 1 roku i 6 miesięcy ograniczenia wolności polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Ma również zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez cztery lata. Musi też zapłacić 6 tys. złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym.

Sprawa będzie jednak miała swój ciąg dalszy, bowiem z decyzją sądu nie zgadza się stołeczna prokuratura. Śledczy złożyli zażalenie, domagając się surowszej kary dla prawniczki.

Przypomnijmy, Dominika K. została oskarżona o prowadzenie w dniu 15 lutego na terenie stacji benzynowej w Warszawie samochodu w stanie nietrzeźwości i narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu małoletniego syna. Wykonane na miejscu zdarzenia badanie wykazało u Dominiki K. 1,21 mg/l zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu w pierwszej próbie i 1,20 mg/l alkoholu w drugiej próbie.

Podczas pierwszego przesłuchania Dominika K. przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wniosek o warunkowe umorzenie postępowania na okres 1 roku, orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 1 roku oraz orzeczenie świadczenia pieniężnego w kwocie 1000 zł.

Prokuratura wniosku nie zaakceptowała. Argumentowała, że w przypadku prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości minimalny okres środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów wynosi 3 lata (maksymalnie 15 lat), ponadto sprawca jest zobligowany do uiszczenia świadczenia pieniężnego w wysokości co najmniej 5 tys. zł (maksymalnie 60 tys. zł). Po postawieniu dodatkowego zarzutu nie przyznała się do winy. Złożyła wyjaśnienia sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Odmówiła odpowiedzi na pytania prokuratora.

W obronie Dominiki K. wielokrotnie stawał jej mąż – były polityk SLD. "10 razy dmuchała" w alkomat i za każdym razem wynik równał się 0 promilom. Za jedenastym razem wyskoczył taki wynik, co jest według mnie niemożliwe. Po kolejnym badaniu wykazało 1,1 promila – mówił na antenie Polsat News. Adwokat podkreślił, że kiedy odbierał kobietę z policji, ta była "całkowicie trzeźwa".

(...) Czynności podejmowane przez prokuraturę w tej sprawie od samego początku naruszają prawo mojej żony do obrony. Podejmowane przez prokuraturę czynności stoją w całkowitej sprzeczności z tajemnicą postępowania przygotowawczego. Świadkowie i zdjęcia video potwierdzają, że była trzeźwa" - napisał mecenas.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (404)
Zobacz także