Niespodziankom dla Macierewicza nie ma końca. Tym razem od Misiewicza
O hucznych urodzinach Antoniego Macierewicza mówi się do dziś. Tym razem za sprawą niespodzianki, jaką przygotował mu Bartłomiej Misiewicz. Nie zapomniał o dawnym szefie.
Antoni Macierewicz skończył 70 lat. Z tej okazji media Strefy Wolnego Słowa zorganizowały dla niego imprezę w klubie Palladium w Warszawie.
Zgromadziła wielu znanych gości. Na miejsce przybyli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, były szef resortu środowiska Jan Szyszko, czy Piotr Walentynowicz. I chociaż zabrakło premiera Mateusza Morawieckiego czy obecnego szefa MON Mariusza Błaszczaka, pojawili się bliscy Macierewiczowi Bartłomiej Misiewicz i Edmund Janniger.
Głośnym echem odbiło się nagranie, które opublikował Edmund Janniger. Teraz przyszła kolej na Bartłomieja Misiewicza.
Wcześniej Misiewicz złożył życzenia za pośrednictwem Wirtualnej Polski. - Życzę panu ministrowi dużo zdrowia, wytrwałości, sukcesów, opieki patrona Antoniego Padewskiego oraz zwycięstwa, zwycięstwa i jeszcze raz zwycięstwa - mówił.
Teraz opublikował także nagranie-niespodziankę. "Jedna z urodzinowych niespodzianek dla ministra Antoniego Macierewicza, przygotowana przez współpracowników z czasów MON" - napisał na Twitterze.
Przemówienie Kaczyńskiego
W sobotę wieczorem o kulach do warszawskiego klubu Palladium wszedł także prezes Prawa i Sprawiedliwości. Pojawiły się też inne znane ze świata polityki twarze. Był były szef resortu środowiska Jan Szyszko, senator Jan Maria Jackowski, kuzyn Kaczyńskiego Jan Maria Tomaszewski i Piotr Walentynowicz. Nie zabrakło też Bartłomieja Misiewicza i Edmunda Janningera. Próżno było szukać z kolei następcy Macierewicza Mariusza Błaszczaka i premiera Mateusza Morawieckiego.
Poza wystąpieniem Macierewicza czy krojeniem tortu, punktem imprezy było przemówienie Kaczyńskiego. Komplementom nie było końca. - Antoni od początku postawił na to, że będzie służył ojczyźnie. Ta służba, wbrew temu, co się mówi, była służbą racjonalną. (...) Postawił na niepodległą Polskę.
Nie zabrakło podziękowań za wkład w pracę dotyczącą katastrofy smoleńskiej. - Misja, która z jednej strony była wielkim, niezwykle trudnym, odważnym, zdeterminowanym dążeniem do prawdy, a z drugiej strony była zupełnie fundamentalna - podkreślił prezes PiS. I dodał, że "to właśnie dzięki Antoniemu, sprawa stoi po dziś dzień".
W końcu Kaczyński nawiązał do dymisji Macierewicza ze stanowiska szefa MON. - Trzeba być niezwykle twardym, asertywnym człowiekiem, żeby rozstawać się z tym całym układem generalsko-pułkownikowskim, który tam funkcjonuje. Antoni potrafił to robić. Ktoś zapyta, dlaczego nie jest teraz ministrem? Nie mogę w tej chwili o tym mówić - uciął prezes PiS.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_