Trwa ładowanie...

Niespodzianka czekała na stoku. Ukraińska armia dokłada starań, by policzyć rezerwistów

W ogarniętej wojną Ukrainie cały czas trwa mobilizacja do szeregów rezerwy obrony kraju. Mimo obowiązkowej służby wojskowej nie każdy chce walczyć na prawdziwej wojnie. Czasem zaproszenie kandydata do punktu wojskowych uzupełnień wymaga starań i poświęcenia. Jeden z przykładów zaprezentowały ukraińskie media społecznościowe.

Ukraińscy żandarmi z wezwaniem do stawienia się przed wojskową komisją uzupełnień cierpliwie czekają na pełnym narciarzy stoku w zimowym kurorcieUkraińscy żandarmi z wezwaniem do stawienia się przed wojskową komisją uzupełnień cierpliwie czekają na pełnym narciarzy stoku w zimowym kurorcieŹródło: Telegram
d2zati6
d2zati6

Obowiązkowa służba wojskowa w kraju najechanym przez wroga nie każdemu obywatelowi odpowiada. Ale gdy ojczyzna jest w potrzebie, trzeba wykorzystać wszelkie moce.

Ukraiński portal gazeta.ua pokazał, w jakich warunkach przychodzi czasem pracować żandarmom z komendy uzupełnień. Do spotkania z kandydatem do armii, oczekiwanym przez komisję wojskową, doszło na stoku narciarskim w Karpatach, w Sławsku, w zachodniej Ukrainie.

"W Karpatach turystom doręcza się wezwania, wojsko czeka na mężczyzn tuż przy stoku - relacjonują naoczni świadkowie" - napisał portal. Na nagraniu zamieszczonym na kanale Telegram widać cierpliwych żołnierzy z teczką, ofiarnie czekających na stoku w zimowym kurorcie, wśród szusujących po śniegu narciarzy.

d2zati6

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Armia Ukrainy się zmieniła? Ekspert nie ma złudzeń

Jest też i kolejna scenka, gdy ten sam wojskowy patrol rozmawia z młodym mężczyzną w kombinezonie i z pełnym narciarskim wyposażeniem. Komentarz z offu nie budzi wątpliwości - mamy do czynienia z trudną konfrontacją, gdy rekreacyjna zimowa beztroska zostaje zakłócona zderzeniem z przykrą rzeczywistością i obowiązkiem.

Niespodzianka czekała na stoku. Ukraińska armia dokłada starań, by policzyć rezerwistów

Jak podaje Polsat News, w ostatnim czasie ukraińscy żandarmi dostarczają zwiększoną liczbę tzw. wezwań mobilizacyjnych. Otrzymują je osoby, które przeszły badania lekarskie i są zdolne do służby wojskowej.

Władze gromadzą dane na temat rezerwowego potencjału. Nie każdy z poborowych i rezerwistów, odwiedzanych przez żandarmerię wojskową, musi przymusowo pomaszerować na front. Komendy weryfikują jedynie dane i szacują perspektywy zasilenia armii.

d2zati6

Zaraz po wybuchu wojny prezydent Wołodymyr Zełenski wydał dekret, na mocy którego mężczyźni w wieku 18-60 lat mają zakaz opuszczania kraju. To znaczy, że wszyscy podlegają powszechnej mobilizacji i ciąży na nich obowiązek obrony kraju w miarę swoich możliwości i przydziału.

Z tego obowiązku zwalnia orzeczenie o niezdolności do służby, praca w innych niż wojsko organach władzy państwowej, utrzymywanie przynajmniej trójki dzieci do 18. roku życia lub samotnie rodzicielstwo czy niepełnosprawność potomka lub podopiecznego. Obowiązek służby nie ciąży też na studentach i doktorantach, stażystach oraz pracownikach naukowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2zati6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d2zati6
Więcej tematów