Ukraina triumfuje na Morzu Czarnym. "Rosjanie nie zbliżą się do Odessy"
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow stwierdził, że ukraińscy obrońcy pozbawili Rosjan dominacji na Morzu Czarnym i zablokowali dostęp do Odessy od strony morza. - Najeźdźcy zostali zepchnięci na lewy brzeg Dniepru - powiedział szef ukraińskiego resortu.
- Naprawdę nie lubię przewidywać i oceniać, ale aby istniało ryzyko zdobycia Odessy i całego regionu, Rosja musi mieć panowanie nad Morzem Czarnym. Ale pozbawiliśmy ich tej możliwości - wypowiedź szefa resortu ukraińskiej obrony cytuje w mediach społecznościowych strona Marynarki Wojennej Sił Zbrojnych Ukrainy.
Front na Morzu Czarnym od pierwszych dni najazdu wojsk Federacji Rosyjskiej na sąsiada był miejscem dramatycznych starć. Od chwili ataku Rosjan na legendarną Wyspę Węży na początku wojny morska przestrzeń jest ogromnym polem bitwy. Ukraińska marynarka wojenna dzielnie zmaga się z wrogiem. I osiąga sukcesy, tak jak wtedy, gdy na dno poszedł rosyjski flagowy krążownik Moskwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Widział go na radarze" i zestrzelił. Tak walczą piloci
- Nie widzę szans Rosji na podejście do Odessy od strony morza. Najeźdźcy zostali zepchnięci na lewy brzeg Dniepru - przekonuje minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow, zapytany na konferencji prasowej o szanse obrony Ukrainy w obliczu ewentualnej rosyjskiej kontrofensywy na dużą skalę.
Ukraina triumfuje na Morzu Czarnym. "Rosjanie nie zbliżą się do Odessy"
Taka sytuacja na froncie to, według Reznikowa, zasługa kompleksów przeciwokrętowych Harpoon i ukraińskich Neptunów. Dodatkową barierę ochronną stanowią ponadto zniszczone mosty i przejazdy.
- Jeśli chodzi o lewobrzeżne terytoria południowej Ukrainy, tam wróg ma możliwość uzupełnienia broni, sprzętu i ludzi, dlatego oczywiście sytuacja jest tam bardziej napięta – zauważył Ołeksij Reznikow.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
