Zlikwidować senat!
Tradycyjne hasło lewicy, czyli postulat zlikwidowania senatu, powróciło w kampanii SLD do parlamentu w 2001 r. Istnienie drugiej izby parlamentu, przywróconej w 1989 roku, wciąż wzbudza kontrowersje.
Mówi się, że w kraju jednolitym, takim jak Polska, senat nie ma racji bytu. Jednocześnie, ponieważ wybierany jest w tym samym czasie co sejm, nie równoważy on izby niższej pod względem opcji politycznej parlamentarzystów - w wyborach do obu izb wygrywa to samo ugrupowanie (choć, ze względu na różnice w ordynacji, w senacie jego przewaga jest zwykle większa niż w sejmie).
Zwolennicy likwidacji senatu wskazują także na oszczędności dla budżetu jako uzasadnienie takiego kroku. Zlikwidowanie senatu byłoby możliwe jedynie po wprowadzeniu poprawek do konstytucji RP, której art. 95 stanowi, że „władzę ustawodawczą w Rzeczypospolitej Polskiej sprawują Sejm i Senat”. W grudniu głośno było o planach nowelizacji konstytucji wg PO, która również przewidywała likwidację izby wyższej. A senat jak był, tak jest.