"Nieśmieszny żart". Pełczyńska-Nałęcz wściekła po medialnej publikacji

Afera KPO zmusiła Katarzynę Pałczyńską-Nałęcz do przerwania urlopu. Ministra funduszy i polityki regionalnej Polski wylądowała wczoraj w Warszawie, a przed lotniskiem czekał na nią samochód. Jak donosi "Super Express", miała to być rządowa limuzyna. Polityczka dementuje te doniesienia i wbija szpilę jednemu z polityków PiS.

"Nieśmieszny żart". Pełczyńska-Nałęcz wściekła po medialnej "Nieśmieszny żart". Pełczyńska-Nałęcz wściekła po medialnej
Źródło zdjęć: © PAP, X | Marcin Obara
Justyna Lasota-Krawczyk

Na wtorkowym posiedzeniu rządu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz tłumaczyła się z nagłośnionych nieprawidłowości w dysponowaniu dotacji z KPO dla branży HoReCa (hotele, restauracje, firmy cateringowe). Aby dotrzeć na pilne spotkanie, ministra przerwała urlop i we wtorek wylądowała w Warszawie samolotem lecącym z Dohy.

"Przy samolocie czekała specjalna limuzyna, która zawiozła minister do saloniku dla vipów, gdzie dostarczono jej bagaż" - czytamy w środowym wydaniu "Super Expressu". Informator przekazał dziennikarzom gazety, że kosztowna usługa dla Pełczyńskiej-Nałęcz została zamówiona przez resort, którym posłanka Polski 2050 kieruje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prof. Rychard o aferze wokół KPO. Mówi o "pierwotnym błędzie"

Ministra dementuje i nie kryje oburzenia

Do medialnej publikacji szybko odniosła się sama zainteresowana. "Opary absurdu polityczno-medialnego sięgają kosmosu" - czytamy we wpisie Pełczyńskiej-Nałęcz na portalu X.

"'Super Express' pisze, że wróciłam z urlopu za pieniądze państwowe (nieprawda - wróciłam na własne życzenie i za własne pieniądze!). Ale główny news: na lotnisku czekał na mnie ochroniarz i limuzyna. Posłowie PiS dają do tego pałające świętym oburzeniem komentarze. A na zdjęciu? Po prostu mój syn i moja osobista domowa 'limuzyna' - Skoda Octavia" - tłumaczy ministra.

Do wpisu minister odniósł się zastępca redaktora naczelnego "Super Expressu" Jarosław Sulikowski.

Stwierdził, że jego gazeta napisała prawdę i zaproponował Katarzynie Pełczyńskiej-Nałęcz pokazanie faktur za podróż samolotem. "Pani Minister. Wróciła Pani na własne życzenie, ale nie na własny koszt. Bilet lotniczy dla Pani zamawiał resort! Resort zamawiał także usługę VIP Line w ramach umowy podpisanej z Lotniskiem Chopina. Pokaże Pani faktury? Napisaliśmy prawdę" - napisał na portalu X Sulikowski.

"

Pełczyńska-Nałęcz postanowiła również odnieść się do jednego z "pałających świętym oburzeniem komentarza". Poseł PiS Dariusz Matecki zastanawiał się w mediach społecznościowych, "po co osobie, której 99 proc. nie rozpozna na ulicy, limuzyna na lotnisku, ochrona i specjalny salonik VIP".

"To brzmi jak nieśmieszny żart: poseł Matecki, któremu prokuratura zarzuca ustawianie wielomilionowych dotacji z Funduszu Sprawiedliwości - pała świętym oburzeniem w sprawie saloniku VIP. Na dodatek powielając nieprawdziwe informacje "Super Expressu" - który od ministerstwa dostał wczoraj jasną informacje: wróciłam na własne życzenie i na własny koszt. A ochrony oczywiście żadnej ze mną nie było: ani wynajętej za moje pieniądze, ani za żadne inne. Przeszłam przez wejście, którym na lotnisku w Warszawie przechodzą wszyscy ministrowie. Serio: ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni" - odpowiedziała mu oburzona Pełczyńska-Nałęcz.

"Naprawdę ubolewam"

Publikacja "Super Expressu" wywołała na tyle duże emocje, że Pełczyńska-Nałęcz nawiązała do niej nawet w porannym programie na antenie Polsat News.

- Wróciłam za własne pieniądze, na własne życzenie, formalnie jeszcze tego dnia będąc na urlopie. Pełną informację w tej sprawie "Super Express" dostał, bo się zapytał. Odpowiedziała moja rzeczniczka. Naprawdę ubolewam nad takim dziennikarstwem - stwierdziła ministra w programie na żywo.

- Podatnik grosza do mojego powrotu nie dopłacił. Wróciłam, ponieważ uznałam, że muszę tutaj być i mówić ludziom, jak jest i pracować w tej sprawie - zapewniła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej.

Źródło: X, "Super Express", Polsat News, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Nie tylko siłą chcą zdobyć Ukrainę. Kolejny, niebezpieczny krok Rosji
Nie tylko siłą chcą zdobyć Ukrainę. Kolejny, niebezpieczny krok Rosji
Twardy głos z Kijowa ws. rozmów z Rosją. "Nie oddamy terytorium"
Twardy głos z Kijowa ws. rozmów z Rosją. "Nie oddamy terytorium"
Wyniki Lotto 27.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 27.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
"Ważne rozmowy". Tajemniczy wpis Zełenskiego
"Ważne rozmowy". Tajemniczy wpis Zełenskiego
"To jest ten moment". Sikorski zaapelował do Nawrockiego
"To jest ten moment". Sikorski zaapelował do Nawrockiego
Ujawnił taktykę Rosjan. "Wykorzystują ludność cywilną"
Ujawnił taktykę Rosjan. "Wykorzystują ludność cywilną"
Obowiązkowe kaski dla dzieci i nastolatków. Prezydent podpisał ustawę
Obowiązkowe kaski dla dzieci i nastolatków. Prezydent podpisał ustawę
Sikorski mówi, czy chciałby zostać premierem. Padła jasna odpowiedź
Sikorski mówi, czy chciałby zostać premierem. Padła jasna odpowiedź
Polaków zabrakło w Genewie. "To nie było aż tak rozstrzygające"
Polaków zabrakło w Genewie. "To nie było aż tak rozstrzygające"
Tragedia w Jenkowicach. Betonowa płyta przygniotła dwie osoby
Tragedia w Jenkowicach. Betonowa płyta przygniotła dwie osoby
"Ostatnio jakoś nie". Sikorski mówi, czy ma kontakt z Nawrockim
"Ostatnio jakoś nie". Sikorski mówi, czy ma kontakt z Nawrockim
"Wiedziałem, że będą kłopoty". Sikorski uderza w Cenckiewicza
"Wiedziałem, że będą kłopoty". Sikorski uderza w Cenckiewicza