Meta, meta, meta!
Meta! Po 21 dniach w aucie, 730 litrach benzyny, 10 krajach, 11 000 kilometrach dojechaliśmy do upragnionego celu - Ułan Bator.
Na mecie zameldowaliśmy się jako 5 ekipa z ponad 200 zespołów. Oczywiście miejsce nie było ważne, ale w pierwszej 5-tce dojechaliśmy! Wiele rzeczy poszło nie tak, jak planowaliśmy.
Dwa razy chcieliśmy zrezygnować, byliśmy u kresu wytrzymałości. Fizycznie i psychicznie byliśmy bardzo zmęczeni. Każdy z nas zrzucił podczas wyprawy kilka kilogramów. Czy było warto? Na pewno, dla każdego z nas były to "wakacje" życia!