Nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar ze Smoleńska?
Niemal pół roku po katastrofie polskiego Tu-154 M pod Smoleńskiem prokuratura przyznaje, że prowadzone przez Rosjan sekcje mogą nie mieć żadnej wartości dowodowej - czytamy w "Naszym Dzienniku".
28.09.2010 | aktual.: 28.09.2010 09:57
Jak pisze "Nasz Dziennik", pełnomocnicy rodzin ofiar, ograniczani tajemnicą śledztwa, mówią jedynie, że były pewne nieprawidłowości, nie ujawniają jednak jakie. Niektóre rodziny nie wykluczają wniosków o ekshumację ciał ich bliskich. Wniosek taki wpłynął już do prokuratury ws. ekshumacji posła PiS Przemysława Gosiewskiego.
Zbigniew Rzepa - rzecznik Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy mówi "Naszemu Dziennikowi", że protokoły z sekcji jeszcze nie dotarły do Polski. Dopiero kiedy staną się materiałem dowodowym, prokuratorzy ocenią ich wartość procesową.
Mecenas Bartosz Kownacki, pełnomocnik kilku rodzin ofiar tragedii ocenia, że procedury sekcji zwłok obowiązujące w Rosji są zbliżone do polskich. Zwraca jednak uwagę, że nie wiadomo, w jakiej formie będą sporządzone protokoły z sekcji, na które ciągle czekamy. Inny pełnomocnik rodzin ofiar, mecenas Rafał Rogalski, uważa, że były pewne nieprawidłowości, przynajmniej jeśli chodzi o sekcję zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W tej sprawie złożył on wniosek o przesłuchanie naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego, który uczestniczył w tej sekcji. Jak informował pułkownik Ireneusz Szeląg, szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wniosek ten oddalono jako nieprzydatny. Rogalski powiedział "Naszemu Dziennikowi", że wniosek o przesłuchanie Parulskiego będzie jednak ponowiony.
Wątpliwości co do prawidłowego przeprowadzenia sekcji mają także rodziny innych ofiar. Zwracają one uwagę, że nie wiadomo do końca, czy w każdym przypadku zostały one przeprowadzone. Na niektórych dokumentach rosyjskich potwierdzających zgon ich bliskich nie zaznaczono bowiem, że przeprowadzono sekcję zwłok.