Niepokojące prognozy we Francji. "Nadchodzący chaos"

Francuski dziennik "Le Figaro" przewiduje, że Francja jest na progu okresu politycznej niestabilności. Zdaniem komentatorów gazety funkcjonowanie parlamentu będzie utrudnione, a prezydent Emmanuel Macron będzie zmuszony do współpracy z lewicą, która już zapowiedziała, że planuje anulować reformy wprowadzone przez Macrona.

Wybory we Francji
Wybory we Francji
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/MOHAMMED BADRA / POOL
oprac. KBŃ

"Le Figaro" przypomina, że po pierwszej turze wyborów niewielu ludzi wierzyło w możliwość zwycięstwa lewicowego Nowego Frontu Ludowego. "Macron i jego doświadczeni stratedzy, z premierem Gabrielem Attalem na czele, usiłowali nas przekonać, że nie ma żadnego ryzyka w oddaniu głosu na Nowy Front Ludowy, który nie ma szans na zwycięstwo. Wyniki wyborów pokazały jednak coś innego. We Francji, która nigdy nie była tak silnie skierowana na prawo - co potwierdziły wybory do Parlamentu Europejskiego i pierwsza tura wyborów parlamentarnych - Macron nie ma innego wyjścia, jak tylko próbować utworzyć rząd, zwracając się ku lewicy" - podkreśla "Le Figaro".

Dziennik zauważa, że Macron po raz trzeci pokonał w wyborach przywódczynię skrajnej prawicy, Marine Le Pen. Wynik jego partii okazał się lepszy niż przewidywano. "Jednak to zwycięstwo jednego wieczoru nie powinno zasłaniać nam widoku na nadchodzący chaos" - ostrzega gazeta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wybory we Francji. "Długotrwałe zamieszanie"

"Le Figaro" przewiduje, że decyzja Macrona o przyspieszeniu wyborów spowoduje długotrwałe zamieszanie. "Zgromadzenie Narodowe będzie jeszcze trudniejsze do zarządzania niż dotychczas. Macron stracił większość względną. Zmuszony do poszukiwania koalicji, uniknął próby kohabitacji z Jordanem Bardellą, liderem skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, tylko po to, by teraz musieć stawić czoła próbie współpracy z blokiem lewicowym, w którym dominuje grupa Jean-Luca Melenchona, reprezentująca skrajnie lewicową Francję Nieujarzmioną" - ocenia "Le Figaro".

Francuzi powiedzieli "nie"

Dziennik zwraca uwagę, że Zjednoczenie Narodowe było blisko przejęcia władzy i wygrało poprzednie głosowania, jednak "Francuzi, którzy masowo ruszyli na wybory, wyraźnie powiedzieli 'nie'". Pomimo poparcia jednej trzeciej wyborców i popularyzacji swoich tematów, RN nadal budzi "obawę i nieufność" wśród większości obywateli - dodaje gazeta.

"Le Figaro" ostrzega przed "gniewem wyborców RN, którzy mają wrażenie, że ich wybory zostały im skradzione", a także frustracją tych wyborców, którzy są przeciwnikami Le Pen, zarówno po prawej, jak i lewej stronie sceny politycznej, ale "nie czują się socjalistami".

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (25)