Niepełnosprawni przybijali "piątki" z podróżnymi na poznańskim dworcu
• Podopieczni Stowarzyszenia Na Tak we wtorek pojawili się na poznańskim dworcu kolejowym
• Niepełnosprawni przybijali piątki z napotkanymi podróżnymi
• Dla nich to jedna z nielicznych okazji, by pojawiać się w miejscu publicznym i wejść w interakcję z przypadkowymi osobami
02.02.2016 13:51
Stowarzyszenie Na Tak zajmuje się udzielaniem pomocy i wsparcia osobom niepełnosprawnym intelektualnie i ich najbliższym. Działalność stowarzyszenia to nie tylko rehabilitacja, ale też integracja podopiecznych ze społeczeństwem. We wtorek, 2 lutego opiekunowie i terapeuci pojawili się wraz z osobami niepełnosprawnymi na poznańskim dworcu PKP, aby... przybijać „piątki” z przechodzącymi tędy podróżnymi.
- Akcję organizujemy już po raz trzeci. Zawsze na przełomie stycznia i lutego zabieramy naszych podopiecznych w miejsce publiczne, aby dać im trochę radości, wyrwać ich z czterech ścian ośrodka, gdzie spędzają większość czasu – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Krystian Włodarczak ze Stowarzyszenia Na Tak. – Gest przybijania „piątki” jest powszechnie znany, niesie ze sobą pozytywny przekaz, a jednocześnie jest bezpieczny zarówno dla naszych podopiecznych jak i innych osób – dodaje.
Dla osób niepełnosprawnych intelektualnie, a często też fizycznie, spotkanie z innymi ludźmi, wejście z nimi w pozytywną interakcję to wielkie przeżycie, co chyba zauważył każdy, kto miał okazję we wtorek na dworcu przybić z nimi „piątkę”.
Pan Bartosz, terapeuta z Domu Krótkiego Pobytu „Poranek” na dworcu pojawił się z niepełnosprawnym Kubą, który z powodu przepukliny rdzeniowej porusza się na wózku inwalidzkim. Zachęcał wszystkich przechodzących, aby zechcieli przybić „piątkę” z młodym chłopakiem.
- Kuba rozumie ten gest, szuka kontaktu z innymi ludźmi, bardzo lubi też przytulanie. Ta akcja na pewno jest dla niego bardzo ważna – zapewnia pan Bartosz.
Chociaż akcja miała dać trochę radości głównie samym niepełnosprawnym, w pozytywny nastrój wprawiła także podróżnych.
- Bardzo fajna akcja i w pełni ją popieram. Kontakt z osobami niepełnosprawnymi nie jest dla mnie czymś niecodziennym, ponieważ moja żona pracuje w szkole integracyjnej – przyznaje pan Zenon, który nie próbował szybko przemknąć przez hol dworca, ale chętnie zatrzymał się, aby przybić piątkę z kilkoma osobami.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .