Nieoznakowany radiowóz wbił się w Tira. Policjant odszedł na wieczną wartę

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek 17 lipca na autostradzie A4 w pobliżu Zgorzelca. Walka o życie mężczyzny trwała przez kilka dni. Niestety mł. asp. Patryk Domalik zmarł w czwartek.

Policja potwierdza dramatyczne doniesienia
Policja potwierdza dramatyczne doniesienia
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Tomasz Waleński

"Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci naszego Kolegi mł. asp. Patryka Domalika z WRD KPP w Zgorzelcu, który trzy dni temu uległ wypadkowi w czasie służby. Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk w imieniu policjantów i pracowników Polska Policja składa Rodzinie i najbliższym najszczersze kondolencje" - przekazano na Facebooku policji.

"Zawsze uśmiechnięty, pomocny, chętnie dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem. Rodzinie, najbliższym i przyjaciołom najszczersze kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia w imieniu kadry kierowniczej, policjantów i pracowników składa Komendant Powiatowy Policji w Zgorzelcu podinspektor Jarosław Burdzy" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu.

Służby cały czas dokładnie badają okoliczności zdarzenia. "Według świadków zdarzenia tir wymusił pierwszeństwo na nieoznakowanym radiowozie. Na miejscu zdarzenia cały czas pracuje Prokurator" - informował w poniedziałek profil Nieoznakowany radiowóz na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Akcja strażaków z OSP Pieńsk

"Ledwo wróciliśmy do jednostki, po dość długich działaniach w Zgorzelcu, dostajemy kolejne zgłoszenie. Nie zdążyliśmy dobrze zaparkować auta, a tu kolejny wyjazd. Ekipa sześciu i MANN zostają zadysponowani do wypadku samochodu ciężarowego z osobówką, przy zjeździe z autostrady na drogę 94" - relacjonowali w poniedziałek strażacy ochotnicy z Pieńska.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (93)