Nieoczekiwany finał kompromitacji z rosyjską rakietą? "Coś jest nie tak"

Po tym, jak minister obrony Mariusz Błaszczak ujawnił okoliczności związane z pojawieniem się rosyjskiej rakiety Ch-55 w polskiej przestrzeni powietrznej, wiele wskazuje, że nikt nie poniesie za to odpowiedzialności. Ani prezydent, ani premier nie widzą podstaw do dymisji w rządzie i armii.

Minister Mariusz Błaszczak wskazał gen.Tomasza Piotrowskiego (po prawej), jako odpowiedzialnego ws. incydentu z rosyjską rakietą
Minister Mariusz Błaszczak wskazał gen.Tomasza Piotrowskiego (po prawej), jako odpowiedzialnego ws. incydentu z rosyjską rakietą
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz

- Jeśli osoby na kluczowych stanowiskach w polskiej armii i odpowiedzialne za polską armię nie dopełniły swoich obowiązków, powinny ponieść odpowiedzialność. Minister obrony powinien bezpośrednio spotkać się z prezydentem Polski, wyjaśnić, co się stało i dlaczego w sprawie powinny być podjęte decyzje personalne. Dzisiaj mamy rozwadnianie tematu, co oznacza, że w przypadku tak poważnych zaniechań jest coś nie tak – mówi Wirtualnej Polsce gen. Roman Polko, były szef jednostki specjalnej GROM.

Żadnych dymisji nie będzie?

Jeszcze w czwartek po oświadczeniu ministra Błaszczaka, który ujawnił, że dowódca operacyjny, gen. Tomasz Piotrowski, zaniechał swoich obowiązków i nie poinformował go o rosyjskiej rakiecie, wydawało się, że następstwem będą decyzje personalne w wojsku. Zarówno analitycy wojskowi, jak i dziennikarze oceniali, że gen. Piotrowski, który postawił się ministrowi, może zapłacić za to stanowiskiem.

Z kolei opozycja domagała się dymisji wicepremiera Błaszczaka. Irytacji całą sprawą nie krył również premier Mateusz Morawiecki, który podkreślał, że o "sprawie dowiedział się pod koniec kwietnia". Minęło kilka dni i sprawa zarówno dymisji ministra Błaszczaka, jak i odejścia gen. Tomasza Piotrowskiego wydaje się pozostawać już tylko w sferze spekulacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chcą dymisji Błaszczaka. Tomczyk: Zachował się jak ostatni tchórz

Jak wynika z naszych rozmów, żadnych roszad w rządzie na najwyższych szczeblach nie należy spodziewać się przed wyborami, co oznacza, że zmiana szefa MON jest wykluczona. Co więcej, PiS będzie stało murem za Błaszczakiem - broniąc go m.in. w Sejmie.

"Tematu odejścia w ogóle nie ma"

Niektórzy politycy opozycji bowiem - jak słyszymy nieoficjalnie - mówią w kuluarach o konieczności złożenia wniosku o wotum nieufności wobec ministra obrony. - Zielone światło musiałby dać Tusk - mówi nam jeden z polityków Platformy. Na konwencji PiS-u w Warszawie o Błaszczaku mówiło się w kuluarach albo dobrze, albo wcale. - Temat rakiety? Nie słyszałem, żeby ktokolwiek o tym rozmawiał - powiedział nam ważny działacz PiS-u. Co oznacza, że tematu ewentualnej dymisji wicepremiera w partii w ogóle nie ma.

- Owszem, Mariusz został poddany dość poważnej próbie pierwszy raz w czasie swojej rządowej kariery, ale na czasowym osłabieniu jego pozycji się skończy. On wciąż nie wyzbył się swoich ambicji premierowskich i może to kiedyś dostać. Błaszczak nadal może liczyć na zaufanie prezesa - słyszymy w centrali PiS-u na Nowogrodzkiej.

- Mam do niego pełne zaufanie - oświadczył Mateusz Morawiecki. I zadeklarował również, że nie ma konfliktu na linii MON-wojsko. Jeżeli były tu rozbieżności, to jestem przekonany, że zostaną, albo już zostały wyjaśnione. Wszyscy jesteśmy zobowiązani do tego, żeby dbać o bezpieczeństwo Polski w najlepszy możliwy sposób - mówił na konferencji Morawiecki.

Z kolei los dowódcy operacyjnego gen. Tomasza Piotrowskiego jest w rękach prezydenta Andrzeja Dudy. Na razie podległe zwierzchnikowi sił zbrojnych Biuro Bezpieczeństwa Narodowego analizuje raport ministra Błaszczaka na temat ewentualnych zaniedbań dowództwa operacyjnego w sprawie rakiety. Jak ujawnił Onet, raport przygotował zaufany wojskowy ministra Błaszczaka – gen. Krzysztof Radomski. Na podstawie zebranych materiałów szef kontroli wojskowej do raportu dla ministra obrony dołączył wniosek o ukaranie dyscyplinarne gen. Piotrowskiego oraz o jego dymisję.

Prezydent Polski, w sporze na linii MON-wojsko, staje na razie po stronie polskiej armii. W sobotę Andrzej Duda pojawił się na manewrach Anakonda-23. Okazał w ten sposób wsparcie szefowi Sztabu Generalnego i Dowódcy Operacyjnemu Rodzajów Sił Zbrojnych. - Wiemy znakomicie, że są różne sytuacje, bo też i czas jest taki, z jakim jeszcze nigdy nie mieliśmy do czynienia. Nigdy wojna nie była tak blisko nas; ona stwarza wiele trudnych sytuacji, także prowokacji. Najważniejsze dla mnie jest to, by Polska była bezpieczna - mówił prezydent Duda.

"Sytuacja robi się kuriozalna"

Zdaniem gen. Romana Polko, byłego szefa jednostki specjalnej GROM, obecnie mamy do czynienia z "rozmywaniem odpowiedzialności za incydent pod Bydgoszczą".

- Dziwię się, w jakim kierunku zmierza dyskusja na ten temat. Nie specjalnie mnie interesuje: kto kogo poinformował, kto coś napisał, czy kto coś komuś powiedział. Bez wątpienia żołnierz powinien przewidywać czarne scenariusze. Jeśli popełnił w tej sytuacji błąd, powinien być zwolniony ze stanowiska. Gdybym patrzył na to, jaką przełożeni dają mi komendę, to nie byłoby GROM-u i nie pojechałbym na misję do Kosowa - mówi Wirtualnej Polsce gen. Roman Polko.

Jak podkreśla, jeśli minister Błaszczak wskazał na zaniedbania gen. Tomasza Piotrowskiego, to następnym krokiem powinien być wniosek o dymisję.

- A sytuacja robi się kuriozalna, bo dostajemy sygnał z Pałacu Prezydenckiego, że nic się nie stało. Właśnie, że się stało. Egzamin przez system obrony przeciwlotniczej został oblany i jakiś poziom odpowiedzialności powinien być. Teraz, kiedy wiadomo, że błędy były ewidentne, bo przez pięć miesięcy rakieta leżała w lesie, takie rozmydlanie odpowiedzialności jest bardzo niebezpieczne – uważa gen. Roman Polko.

Dymisja Błaszczaka? Polacy wydali werdykt

Jak wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski, większość Polaków chce, aby szef MON Mariusz Błaszczak odszedł z rządu. Pracownia United Surveys na zlecenie WP zapytała Polaków o ich zdanie na temat ministra obrony narodowej. Ankietowani odpowiadali, czy Mariusz Błaszczak powinien odejść z rządu w związku z zamieszaniem wokół wyjaśnienia sprawy upadku obiektu wojskowego, prawdopodobnie rosyjskiego pocisku pod Bydgoszczą.

W sumie 44,4 proc. badanych odpowiedziało twierdząco na pytanie o dymisję Błaszczaka. Z czego wariant "zdecydowanie tak" wybrało 34,4 proc. osób, a "raczej tak" - 10 proc.

Sylwester Ruszkiewicz, Michał Wróblewski, dziennikarze Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Nawrocki liderem zaufania. Kaczyński na czele rankingu nieufności
Nawrocki liderem zaufania. Kaczyński na czele rankingu nieufności
Polacy za czy przeciw zmianom czasu? Sondaż wskazuje jasno
Polacy za czy przeciw zmianom czasu? Sondaż wskazuje jasno
Fałszywe reklamy z Nawrockim. Policja jest bezradna
Fałszywe reklamy z Nawrockim. Policja jest bezradna
Auto blokowało wyjazd. W środku leżała nieprzytomna naga kobieta
Auto blokowało wyjazd. W środku leżała nieprzytomna naga kobieta
Tragedia w Indiach. Co najmniej 20 osób zginęło w pożarze autobusu
Tragedia w Indiach. Co najmniej 20 osób zginęło w pożarze autobusu
"Lato" wraca do Wrocławia. Obraz przepadł w czasie wojny
"Lato" wraca do Wrocławia. Obraz przepadł w czasie wojny
Zamknięcie Dworca Centralnego w Warszawie. Narodowcy oburzeni
Zamknięcie Dworca Centralnego w Warszawie. Narodowcy oburzeni
Żurek odpowiada Wosiowi. "Forma zabezpieczenia przed ewentualną ucieczką"
Żurek odpowiada Wosiowi. "Forma zabezpieczenia przed ewentualną ucieczką"
Horror w Czernikach. Jest wyrok dla Piotra G.
Horror w Czernikach. Jest wyrok dla Piotra G.
Zmarł Maciej Adamkiewicz. Wieloletni prezes Adamed Pharma
Zmarł Maciej Adamkiewicz. Wieloletni prezes Adamed Pharma
Nowy sondaż partyjny. Braun ma powody do zadowolenia
Nowy sondaż partyjny. Braun ma powody do zadowolenia
Słowa Dudy o "Zielonej Granicy". Decyzja sądu odroczona
Słowa Dudy o "Zielonej Granicy". Decyzja sądu odroczona