Lista nieobecności w Sejmie. Ci posłowie najczęściej opuszczają posiedzenia
Jak wynika z zestawienia, które stworzyła Kancelaria Sejmu, najczęściej opuszczającym posiedzenia na sali plenarnej okazał się Krzysztof Bosak z Konfederacji. Drugie miejsce pod tym względem zajmują Paweł Kukiz (Kukiz’15) oraz Robert Winnicki, również z Konfederacji.
26.08.2021 11:34
O statystykach, które podaje Kancelaria Sejmu, pisze "Rzeczpospolita". Według regulaminu izby, za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności podczas obrad Marszałek Sejmu może obniżyć uposażenie poselskie i dietę. Taka kara może zostać nałożona również za nie wzięcie danego dnia udziału w więcej niż w jednej piątej głosowań.
Obecnie sankcja wynosi 561 złotych - po ostatniej podwyżce wynagrodzeń posłów.
Nieobecności na posiedzeniach Sejmu. Na pierwszym miejscu Krzysztof Bosk
Najnowsze zestawienie obejmuje okres od maja 2021 roku. Według tych danych, najczęściej opuszczającym posiedzenia Sejmu był Krzysztof Bosak z Konfederacji. Polityk był nieobecny łącznie przez 17 dni. Kolejni pod tym względem są Paweł Kukiz (szef Kukiz'15) oraz Robert Winnicki (Konfederacji). Naliczono im 8 nieusprawiedliwionych nieobecności.
Następna w kolejce są Agnieszka Ścigaj (Polskie Sprawy) oraz Krzysztof Tuduj, Jakub Kulesza i Konrad Berkowicz z Konfederacji.
W zestawieniu wyszczególniono również dane dotyczące obciętych stawek dziennych za nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniach komisji. Najwięcej dni opuścił Tuduj (10), a także Jacek Tomczak (PSL) i Andrzej Sośnierz (Polskie Sprawy) - 8 dni.
Nieobecności na posiedzeniach Sejmu. "To jakiś błąd"
"To jakiś błąd" - tak w rozmowie z "Rzeczpospolitą" ma tłumaczyć się większość parlamentarzystów, którym ucięto dniówki. Zdaniem Bosaka, umieszczenie go na liście najczęściej nieobecnych to "jakiś przypadek". - To niemożliwe, bo posiedzenia Sejmu są krótkie, a na niemal wszystkich z nich jestem obecny i zabieram głos - mówi dziennikarzom "RP". Dodaje, że sejmowi urzędnicy mogli nie odnotować jego pojawienia się.
Z kolei Paweł Kukiz ma tłumaczyć się innymi obowiązkami, a - jak twierdzi - "dla zasady nie usprawiedliwia nieobecności motywowanych innymi obowiązkami poselskimi".
Kulesza: za każdym razem składałem usprawiedliwienie
- Czasami zdarzyło mi się nie podpisać na liście, ale za każdym razem składałem usprawiedliwienie - stwierdza natomiast Jakub Kulesza, cytowany przez gazetę. Podobnie tłumaczy się też Jacek Tomczak, wskazując, że on lub jego współpracownicy musieli popełnić błąd w wysyłaniu usprawiedliwień.
Jak jednak tłumaczy na łamach "RP" były Marszałek Sejmu Marek Borowski, łatwo jest usprawiedliwić sejmową nieobecnością w związku z czym bardziej miarodajne są statystyki dotyczące procentowego udziału w głosowaniu. Tutaj najgorzej - jak wskazuje gazeta - wypada Tomasz Lenz z Koalicji Obywatelskiej. Drugie miejsce należy do Krzysztofa Bosaka.
Źródło: Rzeczpospolita
Przeczytaj także: