Lista nieobecności w Sejmie. Ci posłowie najczęściej opuszczają posiedzenia
Jak wynika z zestawienia, które stworzyła Kancelaria Sejmu, najczęściej opuszczającym posiedzenia na sali plenarnej okazał się Krzysztof Bosak z Konfederacji. Drugie miejsce pod tym względem zajmują Paweł Kukiz (Kukiz’15) oraz Robert Winnicki, również z Konfederacji.
O statystykach, które podaje Kancelaria Sejmu, pisze "Rzeczpospolita". Według regulaminu izby, za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności podczas obrad Marszałek Sejmu może obniżyć uposażenie poselskie i dietę. Taka kara może zostać nałożona również za nie wzięcie danego dnia udziału w więcej niż w jednej piątej głosowań.
Obecnie sankcja wynosi 561 złotych - po ostatniej podwyżce wynagrodzeń posłów.
Poranne wpisy Zbigniewa Ziobry. Komentarz z PiS
Nieobecności na posiedzeniach Sejmu. Na pierwszym miejscu Krzysztof Bosk
Najnowsze zestawienie obejmuje okres od maja 2021 roku. Według tych danych, najczęściej opuszczającym posiedzenia Sejmu był Krzysztof Bosak z Konfederacji. Polityk był nieobecny łącznie przez 17 dni. Kolejni pod tym względem są Paweł Kukiz (szef Kukiz'15) oraz Robert Winnicki (Konfederacji). Naliczono im 8 nieusprawiedliwionych nieobecności.
Następna w kolejce są Agnieszka Ścigaj (Polskie Sprawy) oraz Krzysztof Tuduj, Jakub Kulesza i Konrad Berkowicz z Konfederacji.
W zestawieniu wyszczególniono również dane dotyczące obciętych stawek dziennych za nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniach komisji. Najwięcej dni opuścił Tuduj (10), a także Jacek Tomczak (PSL) i Andrzej Sośnierz (Polskie Sprawy) - 8 dni.
Nieobecności na posiedzeniach Sejmu. "To jakiś błąd"
"To jakiś błąd" - tak w rozmowie z "Rzeczpospolitą" ma tłumaczyć się większość parlamentarzystów, którym ucięto dniówki. Zdaniem Bosaka, umieszczenie go na liście najczęściej nieobecnych to "jakiś przypadek". - To niemożliwe, bo posiedzenia Sejmu są krótkie, a na niemal wszystkich z nich jestem obecny i zabieram głos - mówi dziennikarzom "RP". Dodaje, że sejmowi urzędnicy mogli nie odnotować jego pojawienia się.
Z kolei Paweł Kukiz ma tłumaczyć się innymi obowiązkami, a - jak twierdzi - "dla zasady nie usprawiedliwia nieobecności motywowanych innymi obowiązkami poselskimi".
Kulesza: za każdym razem składałem usprawiedliwienie
- Czasami zdarzyło mi się nie podpisać na liście, ale za każdym razem składałem usprawiedliwienie - stwierdza natomiast Jakub Kulesza, cytowany przez gazetę. Podobnie tłumaczy się też Jacek Tomczak, wskazując, że on lub jego współpracownicy musieli popełnić błąd w wysyłaniu usprawiedliwień.
Jak jednak tłumaczy na łamach "RP" były Marszałek Sejmu Marek Borowski, łatwo jest usprawiedliwić sejmową nieobecnością w związku z czym bardziej miarodajne są statystyki dotyczące procentowego udziału w głosowaniu. Tutaj najgorzej - jak wskazuje gazeta - wypada Tomasz Lenz z Koalicji Obywatelskiej. Drugie miejsce należy do Krzysztofa Bosaka.
Źródło: Rzeczpospolita
Przeczytaj także: