Niemowlę zastrzelone w wózku. Obok martwy dorosły. Czesi z okolicy w szoku
Czescy policjanci znaleźli dwie martwe osoby w praskich Klánovických lasach. Świadek, który zgłosił zdarzenie, powiedział, że słyszał kilka strzałów. Zginął mężczyzna i malutkie dziecko w wózku. Mieszkańcy pobliskich domów są w szoku.
Policja znalazła ciała w piątkowe popołudnie po tym, jak około godziny 15 świadek zadzwonił pod numer alarmowy i poinformował, że w pobliżu lasu słychać było strzały. Sprawą zajęli się policjanci z I Oddziału Praskiego. Helikopter z kamerą termowizyjną przeszukiwał teren wokół miejsca zbrodni. Według policji możliwe jest, że po lesie porusza się uzbrojona osoba.
W niedzielne popołudnie agencja Aktu podała, że zmarłe dziecko miało zaledwie dwa miesiące. Obie ofiary to Czesi. Funkcjonariusze przekazali zaś, że zabójstwo mężczyzny i dziecka w lesie w dzielnicy Klánovice w Pradze kwalifikują jako podwójne morderstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chaos na ulicach Madrytu. Tysiące ludzi starło się z policją
Mieszkańcy okolicy w szoku
Mieszkańcy są wyraźnie zszokowani tragicznym wydarzeniem. - Moi sąsiedzi i ja dzwoniliśmy do siebie i obserwowaliśmy ulicę. Wszyscy byli zdenerwowani, łącznie z psami - opisał w rozmowie z portalem Novinky jeden z mieszkańców. Dodał, że obecnie jest zakaz wchodzenia do lasu, w związku z tragicznym wydarzeniem odwołano także całą gamę zaplanowanych zajęć i atrakcji świątecznych.
W międzyczasie policjanci krążą po pobliskich domach, które przylegają do lasu i proszą o nagrania z kamer bezpieczeństwa, a także pytają mieszkańców, czy widzieli ostatnio coś niepokojącego.
Dodatkowo w sobotnie popołudnie policja wystosowała apel do kierowców, którzy w piątek w godzinach 7.00-17.00 przejeżdżali przez las i mieli włączone kamery samochodowe. Również te nagrania mogą pomóc policji w rozwiązaniu całej sprawy.