Niemowlę z pękniętą czaszką w szpitalu w Łodzi. Sprawą zajęła się prokuratura
Prokuratura wyjaśnia okoliczności powstania obrażeń u dwumiesięcznego dziecka, które trafiło do szpitala przy ul. Spornej w Łodzi. Chłopiec ma pękniętą podstawę czaszki i liczne siniaki. Jego rodzice zostali zatrzymani.
Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, chłopiec, który miał liczne obrażenia na ciele, trafił do szpitala w sobotę ok. godz. 23. Został przywieziony przez rodziców, którzy oświadczyli, że dziecko spadło z wersalki.
- Lekarz zakwestionował ich wyjaśnienia. Według niego mało prawdopodobne było, aby tego typu obrażenia mogły powstać we wskazanych przez nich okolicznościach. Zawiadomiono policję - powiedział rzecznik. Zaznaczył jednocześnie, że to jest wstępna ocena lekarza i dlatego za wcześnie jest na wnioski.
Policja zatrzymała rodziców chłopca: 26-letniego mężczyznę i jego 30-letnią żonę - mieszkańców Zgierza. Ojciec dziecka miał w organizmie 0,4 promila alkoholu, matka była trzeźwa. Chłopiec jest ich jedynym dzieckiem.
Kopania poinformował, że dziecko ma być przebadane przez biegłego, a jego opinia powinna być znana w poniedziałek. Wtedy też ma być wiadomo więcej o stopniu obrażeń dziecka, czasie i okolicznościach ich powstania.
Dodał, że policja przeszukała już mieszkanie w Zgierzu, w którym mieszkała rodzina.