"Niemieckie lobby" w ministerstwie klimatu? "Jakubiak robi cyrk"
- Jak się pracuje w resorcie, w którym jest tyle osób z różnymi poglądami? Te różnice się ujawniły np. w sprawie budowy zbiorników retencyjnych. Jak można to pogodzić? - zapytał Michał Wróblewski, prowadzący program "Tłit", swojego gościa, wiceministra klimatu i środowiska Miłosza Motykę. - Są takie momenty, w których mamy różne zdania - przyznał wiceminister. - Natomiast mi się z każdym z ministrów i mówię tu zarówno o resorcie klimatu, jak i o innych resortach, współpracuje dobrze - dodał. - A jeśli chodzi o brak głosu za specustawą powodziową minister klimatu Hennig-Kloski? Jak to skomentować? - dopytywał prowadzący program. - To był błąd, to się zdarza - odparł wiceminister. Prowadzący przypomniał słowa posła Marka Jakubiaka, który komentując głosowanie wiceminister stwierdził z mównicy sejmowej, że w resorcie działa "wielkie niemieckie lobby" i trzeba w tej sprawie powołać komisję śledczą. - Postaram się poważnie: nie ma żadnego lobby i nie wiem, o jakim lobby pan poseł Jakubiak mówi. Rozumiem, że chciał zabłysnąć, natomiast szkoda, że z powodu błahej pomyłki, którą pani minister wytłumaczyła, robi cyrk - stwierdził Miłosz Motyka.