Skandal w Niemczech. Ustalenia kontrwywiadu wojskowego

Wyciek rozmowy pomiędzy niemieckimi oficerami na temat broni dla Ukrainy był wynikiem nieprzestrzegania zasad bezpieczeństwa. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius przyznał, że dwaj wojskowi, w tym dowódca sił powietrznych, skorzystali z niezabezpieczonego połączenia - donosi niemiecki tygodnik "Spiegel".

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius przyznał, że dwaj wojskowi skorzystali z niezabezpieczonego połączeniaNiemiecki minister obrony Boris Pistorius przyznał, że dwaj wojskowi skorzystali z niezabezpieczonego połączenia
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2024 Getty Images
oprac.  PJM

Rozmowa, która została podsłuchana przez Rosję, miała miejsce 19 lutego, a 1 marca została opublikowana przez rosyjską anglojęzyczną telewizję państwową RT. W trakcie tej rozmowy inspektor sił powietrznych, Ingo Gerhartz, rozmawiał z trzema wysoko postawionymi wojskowymi na temat potencjalnych celów niemieckich rakiet manewrujących Taurus oraz możliwości wsparcia Ukrainy przez Bundeswehrę, jeśli te rakiety miałyby zostać przekazane Kijowowi.

Początkowo niemiecki ministerstwo obrony tłumaczyło, że podsłuch umożliwiła nieostrożności jednego z wojskowych, generała brygady Franka Graefe, który dołączył do rozmowy z hotelu w Singapurze, korzystając z niezabezpieczonego telefonu komórkowego. Jednak po posiedzeniu specjalnej komisji śledczej w Bundestagu, w poniedziałek wieczorem, Pistorius przyznał, że w tej sprawie popełniono więcej błędów.

Było więcej niż jedno niezabezpieczone połączenie

Niemiecki kontrwywiad wojskowy (MAD) ustalił, że Graefe "nie był jedynym uczestnikiem z niezabezpieczonym połączeniem". Jak donosi portal tygodnika "Spiegel", najprawdopodobniej z niezabezpieczonego połączenia korzystał również dowódca sił powietrznych, Ingo Gerhartz. "Pistorius zapewnił, że podczas tego połączenia nie doszło do wycieku danych, przynajmniej na chwilę obecną" - informuje "Spiegel".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gen. Polko o agresji Rosji. "Musimy być czujni, ale nie możemy się bać"

Służby nadal prowadzą dochodzenie, aby ustalić czy poufna rozmowa wojskowych mogła zostać przeprowadzona za pośrednictwem platformy konferencyjnej Webex. Minister Pistorius utrzymuje swoje wcześniejsze stanowisko, że jest za wcześnie na wyciąganie konsekwencji wobec osób, które nie przestrzegały procedur bezpieczeństwa. - Nie jestem gotowy, żeby dymisjonować naszych najlepszych oficerów, bo to byłoby na rękę Putinowi - oświadczył Pistorius. Podkreślił, że najważniejsze jest obecnie wzmocnienie bezpieczeństwa w komunikacji wewnętrznej.

Źródło: PAP

Czytaj także:

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Areszt dla 17-latka po ataku nożem w Pasłęku
Areszt dla 17-latka po ataku nożem w Pasłęku
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Karetka dachowała na śliskiej drodze. Dwaj ratownicy w szpitalu
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Trump chce eksportować ciężkie drony bojowe. Pracują nad reformą
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Narodowe Czytanie. Tym fragmentem Nawrocka rozbawiła publiczność
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Pogrzeb ofiar zbrodni wołyńskiej. Odczytano list od Nawrockiego
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
Dachowanie busa w woj. lubuskim. Pięć osób poszkodowanych
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
5-latek potrącony przez autobus. Lądował śmigłowiec LPR
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
Pochówki ofiar zbrodni w Puźnikach. "Przywrócenie godności"
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
To nie koniec prawdziwego lata. Prognoza na nadchodzący tydzień
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Zatrzymanie polskiego zakonnika na Białorusi. Karmelici potwierdzają
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Nietypowe zdarzenie. Strażacy ścigali radziecką ciężarówkę
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"
Resort zamyka ośrodek w Świdnicy. "Nie będę miała gdzie się podziać"