Niemiecki sąd nie wstrzymał emisji serialu o Watykanie
Sąd Krajowy w Monachium odrzucił wniosek arcybiskupstwa monachijskiego o wstrzymanie emisji wzbudzającego kontrowersje serialu "Popetown" (Miasto papieża), będącego satyrą na Watykan i Kościół katolicki.
03.05.2006 | aktual.: 03.05.2006 20:13
Sąd uznał, że emisja filmu nie narusza porządku publicznego i że normy prawne nie zostały przekroczone. Paragraf 166, na który powoływał się Kościół, "służy ochronie porządku publicznego, nie zaś ochronie poszczególnych wiernych czy poszczególnych wspólnot religijnych" - ocenili sędziowie.
Prywatna stacja telewizyjna MTV wyemituje wieczorem pierwszy odcinek animowanego serialu, wyprodukowanego przez brytyjską BBC. Po pokazie filmu ma odbyć się dyskusja z udziałem zarówno zwolenników, jak krytyków filmu. Stacja zapowiedziała, że uzależnia pokazanie dalszych odcinków od reakcji widzów.
W imieniu arcybiskupstwa monachijskiego kancelaria adwokacka Guentera Knobla złożyła we wtorek w sądzie wniosek o wydanie zakazu pokazywania przez stację MTV zarówno reklam zapowiadających serial, jak i samego filmu.
Autorzy serialu szkalują krzyż, podstawowy symbol chrześcijaństwa i znieważają chrześcijan i ich wiarę - powiedział rzecznik arcybiskupstwa monachijskiego Winfried Roehmel, uzasadniając w rozmowie z PAP decyzję o wkroczeniu na drogę sądową. "Pogardliwe spojrzenie skierowane jest na papiestwo i ucieleśniany przez nie Kościół katolicki. Realistycznie przedstawione tło Bazyliki św. Piotra uwypukla ten aspekt" - czytamy w oświadczeniu wydanym przez władze arcybiskupstwa.
Roehmel wskazał m.in. na fragment telewizyjnej reklamy serialu, przedstawiającej oglądającego telewizję Jezusa po ukrzyżowaniu oraz podpis - "śmiać się zamiast zwisać".
Rzecznik podkreślił, że sprzeciw katolików wobec emisji "Popetown" cieszy się poparciem środowisk żydowskich i muzułmańskich.
Rzecznik powiedział PAP, że decyzja sądu świadczy o konieczności zmiany przepisów chroniących uczucia religijne. Podkreślił, że premier Bawarii Edmund Stoiber zaproponował zaostrzenie przepisów, by uniemożliwić w przyszłości emisję audycji takich jak "Popetown". Władze Bawarii chcą skierować do izby wyższej parlamentu Niemiec - Bundesratu projekt ustawy w tej sprawie.
Jacek Lepiarz