ŚwiatNiemiecki generał w "Die Welt": większa obecność NATO - niekonieczna

Niemiecki generał w "Die Welt": większa obecność NATO - niekonieczna

• Hans-Lothar Domroese wyraził zrozumienie dla podnoszonego przez Bałtów i Polaków postulatu zwiększenia obecności NATO
• Zastrzegł jednak, że z wojskowo-taktycznego punktu widzenia nie jest to konieczne

Niemiecki generał w "Die Welt": większa obecność NATO - niekonieczna
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons

04.02.2016 | aktual.: 04.02.2016 05:31

- Apele Bałtów i Polaków o większą obecność NATO są, jeżeli spojrzeć na nie tak po ludzku, zrozumiałe, jednak z wojskowo-taktycznego punktu widzenia nie jest to konieczne - powiedział Domroese w wywiadzie, który ukazał się w czwartkowym wydaniu "Die Welt".

- Częste manewry w systemie rotacyjnym w połączeniu z rozmieszczonymi na Wschodzie ośmioma placówkami sztabowymi, z których każda liczy około 50 wielonarodowych żołnierzy, plus dobrze uzbrojone liczące 40 tys. żołnierzy Siły Szybkiego Reagowania (NATO Response Force) wraz z superszybką szpicą, która pojawi się w miejscu konfliktu w ciągu maksymalnie pięciu dni, a także narodowe siły na miejscu są gwarancją skutecznego odstraszania - wyjaśnił niemiecki generał.

Zdaniem Domroese odstraszanie Moskwy będzie dużo skuteczniejsze, jeśli NATO będzie dysponować "wyposażonymi w nowoczesny sprzęt jednostkami zdolnymi do szybkiego przemieszczania się", niż gdyby doszło do "ogólnego zwiększenia obecności wojskowej" na Wschodzie i w Krajach Bałtyckich. - Nikt przecież nie wie, gdzie może dojść do potencjalnego ataku. Nie możemy trzymać większych odwodów tam, gdzie być może w ogóle nie będą potrzebne - wyjaśnił. - Wysyłam wojsko tam, gdzie powstaje niebezpieczeństwo - to jest nasza dewiza - zaznaczył generał.

Domroese zaznaczył, że Sojuszowi brak jest obecnie nowoczesnego sprzętu. Dlatego nie powinno się go przesuwać na Wschód. - Nowoczesny sprzęt, który mamy na wyposażeniu, powinien w miarę możliwości pozostać tam, gdzie są żołnierze. W razie potrzeby powinien być wysłany razem z wojskiem (w miejsce akcji) - wyjaśnił niemiecki wojskowy. - Musimy to przećwiczyć, to kosztuje - wtrącił.

Domroese powiedział w wywiadzie dla "Die Welt", że bardzo niepokoi go postawa Rosji. - Rosja jest wielką machiną wojskową. Moskwa dysponuje najnowocześniejszymi czołgami, okrętami i samolotami. Jest też zdolna do mobilizacji wielu tysięcy żołnierzy w krótkim czasie - wyjaśnił.

- Musimy zwiększyć odstraszanie, a równocześnie musimy z Rosją rozmawiać - powiedział generał.

Domroese jest szefem dowództwa NATO w holenderskim Brunssum. Z ramienia Sojuszu zajmuje się planowaniem działań Sił Szybkiego Reagowania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)