Niemcy zwariowali po raz trzeci
Nasi zachodni sąsiedzi wyspecjalizowali się ostatnio w promocji... misiów. Każdy nowo narodzony niedźwiadek w zoo staje się z miejsca wizytówką miasta i zdobywa międzynarodową sławę. Niemców opanowała już "Knutomania", "Flockomania", teraz czas na "Wilbaermanię".
17.04.2008 | aktual.: 17.04.2008 15:06
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/wilbaer-konkurencja-dla-knuta-i-flocke-6038709518463617g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/wilbaer-konkurencja-dla-knuta-i-flocke-6038709518463617g )
Wilbaer - konkurencja dla Knuta i Flocke
Knut, czyli jak to się zaczęło?
Zaczęło się od Knuta - misia, którego odrzuciła matka, a którym zajął się pracownik berlińskiego zoo. Thomas Doerflein karmił go 12 razie dziennie, masował olejkiem dla dzieci i śpiewał mu piosenki Elvisa Presleya. Misia zaprezentowano później mediom i machina ruszyła.
Maskotki, ciastka, naklejki, plakaty i... skrobaczki do oblodzonych szyb samochodowych - to tylko kropla w oceanie produktów z oficjalnym logiem Knuta. Państwowa mennica wytłoczyła też 25 tys. pamiątkowych srebrnych monet z podobizną niedźwiedzia.
W grudniu 2007 Knut skończył rok. Uliczne festyny dla dzieci, programy telewizyjne na żywo i pyszny tort dla jubilata - to część atrakcji, które przygotowano z tej okazji.
W marcu 2008 roku w jednym z największych kin w stolicy Niemiec odbyła się uroczysta gala inaugurująca początek kariery filmowej słynnego misia. W uroczystej premierze wzięło udział półtora tysiąca osób. Niedźwiadek zagrał główną rolę w filmie "Knut i przyjaciele". W kolejce czekają kolejne wytwórnie, które na podstawie losów Knuta chcą nakręcić animowane bajki.
Flocke - powtórka z rozrywki
W styczniu Niemcy "zwariowali" na punkcie Flocke (Płatek) - niedźwiedzicy polarnej z Norymbergii. Zwierzę również zostało odrzucone przez matkę.
Aby sfotografować lub sfilmować pierwsze kroki misia na wybiegu, do Norymbergii przyjechało ponad 400 dziennikarzy z całego świata. Stawiły się ekipy filmowe z tak odległych krajów jak Japonia czy Australia. Wiele niemieckich telewizji na żywo nadawało relacje z ogrodu zoologicznego.
Głos sprzeciwu wyrazili jednak obrońcy praw zwierząt. Ich zdaniem, Flocke będzie tylko "maszynką do robienia pieniędzy". W dniu "premiery" protestowali przed bramą ogrodu zoologicznego przeciwko - jak to określili - pozbawionemu skrupułów wykorzystywaniu zwierzęcia w celach marketingowych.
Wilbaer - konkurencja dla "starych" misiów
W środę nowym misiem pochwaliło się w Stuttgarcie - urodzonym w grudniu Wilbaerem. Można przypuszczać, że on również stanie się ulubieńcem Niemców. Jego imię już jest zarejestrowaną marką towarową.
Jak powiedział Dieter Jauch, dyrektor ogrodu zoologicznego Wilhelma, mały Wilbaer ma przewagę nad Knutem i Flocke, bo nie został odrzucony jak one przez matkę. Niedźwiedzica Corinna przykładnie dba o swoje potomstwo.
Obserwując reakcje Niemców na pojawienie się Knuta i Flocke, można założyć, że Wilbaer stanie się równie popularny. Pytanie, ile jeszcze niedźwiadków załapie się na niemiecką "misiomanię"?