Niemcy wzmocnią współpracę z Polską w walce z przestępczością
Polska i Niemcy chcą wypracować wspólną strategię walki z przestępczością w regionach przygranicznych - powiedział niemiecki minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich w opublikowanym w wywiadzie dla dziennika "Bild".
Tego dnia Friedrich spotyka się we Frankfurcie nad Odrą z szefem polskiego MSW Jackiem Cichockim. W spotkaniu mają wziąć też udział szefowie resortów spraw wewnętrznych graniczących z Polską landów Niemiec: Brandenburgii, Saksonii, Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Berlina, gdzie w ostatnich latach znacznie wzrosła liczba kradzieży samochodów i włamań.
"Liczba włamań do mieszkań w niemieckich regionach przygranicznych znów znacznie wzrosła. Nie będziemy się na to godzić. Tutaj działa przestępczość zorganizowana. Dlatego dziś, razem z kolegami z Saksonii, Brandenburgii, Berlina i Meklemburgii-Pomorza Przedniego, spotykamy się z polskim ministrem spraw wewnętrznych, aby wypracować strategię przeciwko przestępczości transgranicznej. Takie spotkania wkrótce będą odbywać się regularnie" - powiedział Friedrich.
Z kolei saksoński minister spraw wewnętrznych Markus Ulbig wyraził nadzieję, że niebawem polska i niemiecka policja zakończą negocjacje na temat umowy o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości w rejonach przygranicznych - poinformowało w poniedziałek radio MDR 1. Zawarcie porozumienia zapowiedział w 2010 roku ówczesny szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere.
Po przystąpieniu Polski do strefy Schengen w 2007 roku i zniesieniu kontroli na polsko-niemieckiej granicy we wschodnich regionach Niemiec znacznie wzrosła liczba kradzieży samochodów, maszyn rolniczych i budowlanych, jak również włamań. Policja często jest bezradna, bo złodzieje szybko znikają za granicą, czasem nawet zanim jeszcze właściciele zauważą kradzież. W samej Brandenburgii ginie obecnie o 250 procent więcej aut niż przed 2007 rokiem.
Niemiecka opinia publiczna jest coraz bardziej zaniepokojona tą sytuacją. Na początku tego roku sporo emocji wywołała wypowiedź polskiego ambasadora Marka Prawdy, który w wywiadzie prasowym zasugerował, że "być może w Niemczech zbyt łatwo jest ukraść samochód", a omawiany proceder to "przede wszystkim problem policji w kraju, gdzie giną auta", która "musi zacząć sobie lepiej radzić".
Po tej wypowiedzi przewodniczący organizacji związkowej w Berlinie Bodo Pfalzgraf zarzucił polskiemu dyplomacie "arogancki populizm".
Od początku roku wysocy rangą przedstawiciele policji z Polski i niemieckich landów przygranicznych spotkali się w Niemczech dwukrotnie, by zastanowić się, jak poprawić skuteczność walki z przestępczością po obu stronach granicy.