Niemcy wydalą pracowników rosyjskiej ambasady? Oskarżenia o szpiegostwo

Niemcy przymierzają się do wydalenia z kraju pracowników rosyjskiej ambasady, którzy mają pracować jako szpiedzy. Łącznie do opuszczenia Niemiec miałoby zostać zmuszonych nawet 100 dyplomatów - podaje "Bild". Łącznie na Zachodzie na rzecz Rosji mają pracować setki szpiegów. Podobna liczba agentów szpiegowała w czasach zimnej wojny.

Wojna w Ukrainie. Niemcy chcą wydalić pracowników rosyjskiej ambasady
Wojna w Ukrainie. Niemcy chcą wydalić pracowników rosyjskiej ambasady
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/ADAM BERRY / POOL
Łukasz Kuczera

04.04.2022 | aktual.: 04.04.2022 11:19

Z informacji "Bilda" wynika, że urząd kanclerza Olafa Scholza jeszcze w tym tygodniu ma podjąć decyzję o wydaleniu "wysokiej liczby" rosyjskich dyplomatów. Mowa o tych pracownikach ambasady, którzy podejrzani się o szpiegostwo na terenie Niemiec. Nieoficjalnie szacuje się, że w grę wchodzi do 100 osób.

O możliwości wydalenia dyplomatów z Rosji podejrzanych o szpiegostwo jeszcze przed weekendem informował "Suddeutsche Zeitung". Dziennik powoływał się przy tym na osoby z obozu rządzącego, zdaniem których należy rozważyć, czy "taki krok jest konieczny".

Wojna w Ukrainie. Niemcy mają wydalić rosyjskich dyplomatów

Przypomnijmy, iż nie tak dawno na podobny ruch zdecydowała się Polska. Nasz kraj musiało opuścić 45 rosyjskich dyplomatów, bo zdaniem przedstawicieli rządu, tak naprawdę prowadzili oni na terenie naszego kraju działalność szpiegowską.

Zdaniem Johna Sawera, byłego szefa brytyjskiego wywiadu, Rosjanie obecnie prowadzą agresywne działania szpiegowskiego na terenie całej Europy Zachodniej. Ma to oczywiście związek z wojną w Ukrainie i nałożonymi na Moskwę sankcjami gospodarczymi. - Najprawdopodobniej wiemy tylko 10 proc. tego, co dokładnie robią - powiedział "Bildowi" Sawer.

Na wydalenie rosyjskich dyplomatów w ostatnich dniach zdecydowały się też Belgia, Holandia, Irlandia, Czechy i Słowacja. "W rządzie federalnym panuje niezgoda co do sensu takich działań. Chociaż w kręgach służb specjalnych jasne jest, że Rosja utrzymuje w Berlinie dużą liczbę nieoficjalnych pracowników tajnych służb, to Federalna Służba Wywiadowcza i Urząd Ochrony Konstytucji są w stanie monitorować działalność tych pracowników" - podkreśla "Suddeutsche Zeitung".

Zdaniem jednego z rozmówców "SZ", wydalenie rosyjskich dyplomatów z Niemiec skutkować będzie odwetem ze strony Kremla.

Rosja ma wykorzystywać paszporty dyplomatyczne do prowadzenia działalności szpiegowskiej na Zachodzie. Według szacunków niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji, w najważniejszych krajach UE znajdować mają się setki rosyjskich szpiegów. W ten sposób Władimir Putin odbudował siatkę szpiegowską do poziomu z czasów zimnej wojny.

Czytaj także:

niemcywojna w Ukrainieukraina
Zobacz także