Niemcy utrudniają śledztwo ws. starodruków
Zdaniem krakowskich prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie kradzieży starodruków z Biblioteki Jagiellońskiej strona niemiecka utrudnia postępowanie - powiedziała we wtorek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Joanna Kowalska.
W związku ze śledztwem dotyczącym kradzieży inkunabułów i starodruków z Biblioteki Jagiellońskiej Prokuratura Okręgowa w Krakowie skierowała cztery wnioski o międzynarodową pomoc prawną do prokuratur w Niemczech. Niestety - jak powiedziała prokurator Kowalska - udzielane przez Niemców odpowiedzi na wnioski o pomoc prawną są niepełne i nierzetelne.
Krakowska prokuratura zwracała się do prokuratur niemieckich m.in. o przesłuchanie dwóch introligatorów, którzy uczestniczyli w konserwacji dzieł, wystawionych na aukcję w domu Reiss&Sohn. Prośba skierowana do Berlina dotyczyła zaś przesłuchania właścicieli firmy Devex, od której, jak twierdzi Dagobert Reiss, zakupił wszystkie kradzione księgi. Pod koniec maja tego roku uzyskaliśmy odpowiedź. Wnioski nie zostały zrealizowane, a czynności jakie do tej pory przeprowadzono w Niemczech były na tyle nierzetelne, że nie odpowiadały wymogom formalnym - wyjaśniła rzeczniczka. Jak dodała, do tej pory nie przesłuchano nawet właścicieli Domu Aukcyjnego Reiss&Sohn, gdzie odnaleziono 18 starodruków skradzionych z Biblioteki Jagiellońskiej.
Prokuratura Okręgowa napotyka na szereg nieuzasadnionych kłopotów. To rezultat utrudnień ze strony niemieckiej - powiedziała Joanna Kowalska.
Wkrótce po odnalezieniu starodruków krakowska prokuratura wystąpiła o ich zwrot. Jednak dopiero wniosek o warunkowe wydanie ksiąg, będących dowodem rzeczowym w śledztwie dotyczącym kradzieży, zyskał przychylność strony niemieckiej.
W maju 2000 r. Wyższy Sąd Krajowy we Frankfurcie nad Menem zgodził się na warunkowy zwrot woluminów. Jednak strona niemiecka domagała się dodatkowych poręczeń od wyższych instancji, że książki zostaną zwrócone na każde żądanie. Mimo, że postanowienie Wyższego Sądu Krajowego uprawomocniło się w lipcu 2000 r. do dzisiaj księgi nie zostały wydane na potrzeby prowadzonego w Polsce śledztwa. (mk)