Sędziowie sami stali się świadkami. Pokazano im krótki film przedstawiający wypadek drogowy, po czym przesłuchano ich jako świadków. Rezultaty przeszły wszelkie oczekiwania.
Przesłuchiwani mylili marki i kolory pojazdów, błędnie opisywali zachowanie poszczególnych ludzi pokazanych na filmie itp.
Uczestnicy eksperymentu, którzy na co dzień mają zawodowo do czynienia z zeznaniami naocznych świadków, przyznali, że wartość dowodowa takich zeznań może być znikoma. (aw)